- Przeanalizowaliśmy budżet miasta na przyszły rok przygotowany przez poprzedniego prezydenta Ryszarda Nowaka i mamy deficyt na poziomie 30 mln zł, na który trzeba będzie zaciągnąć kredyt. W związku z tym uważamy, że należy szukać oszczędności już teraz i możliwości wprowadzenia pierwszych cięć budżetowych. Najlepszym sposobem na to, aby zacząć cięcie jest zacząć od siebie - zaznacza Maciej Prostko, radny Koalicji Nowosądeckiej.
Radni maja wpływ na zasadnicze wynagrodzenie prezydenta. Ryszard Nowak otrzymywał (po ustawowym cięciu z 1 lipca) prawie 4800 zł, a do tego dodatek za wieloletnią pracę: 1116 zł, dodatek funkcyjny: 2200 zł, dodatek specjalny: 2960 zł. Według wstępnych wyliczeń Ludomir Handzel zarabiałby ponad tysiąc złotych brutto mniej od swojego poprzednika, czyli około 9,5 tys. zł brutto.
Jak pomysł radnych Koalicji Nowosądeckiej komentuje Leszek Zegzda, lider radnych Koalicji Obywatelskiej?
- Zwykły populizm. Przecież prezydent ponad 80-tysięcznego miasta musi być odpowiednio wynagrodzony za swoja pracę. Podobnie radni powinni mieć rekompensowane to, że w danym czasie nie mogą wykonaywać swojej codziennej pracy – zaznacza Zegzda.
Diety sądeckich radnych z tytułu pełnienia funkcji samorządowych kształtują się od 13 tys. zł do prawie 28 tys. zł rocznie. Ich wielkość uzależniona jest m.in. od pełnionej funkcji w radzie, liczby komisji, w których pracują, oraz dodatkowo przewodniczenie zarządom osiedli. Teraz Krzysztof Ziaja, radny Koalicji Nowosądeckiej, proponuje, aby dla radnych dieta miesięczna wynosił 200 zł, wiceprzewodniczących komisji rady - 250 zł, dla przewodniczących komisji rady - 300 zł, dla wiceprzewodniczących - 300 zł, dla przewodniczącej rady - 350 zł.
- Zacytuję tu Jarosława Kaczyńskiego: do polityki, do samorządu nie idzie się dla pieniędzy, idzie się służyć - dodaje Ziaja.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Black Friday: okazja czy ściema?
