Wioska festiwalowa po czwartkowych szaleństwach budziła się powoli. Prym wiodła bardziej wyspana, młodsza część Pannonikowej publiki. Z myślą o nich od poranka trwały warsztaty i animacje. Piekielnie ciekawych wydarzeń towarzyszących podczas trzech dni festiwalu jest aż 66. Warsztaty tańca, śmiechu, fotografii, haftu, występy kuglarzy, teatrzyki i receptury na dzikie kosmetyki. Po wiosce krążyły "Duchy przodków" (tak zwał się przedpołudniowy koncert muzyki Łemków) Jaś i Małgosia oraz Piraci z lalkowego teatrzyku. Gdy słońce niespiesznie płynęło za Beskidy przyszedł czas na muzyczną podróż przez krainę dziadów, dźwięków i opowieści, które przetrwały za górami, za lasami. Najpierw przez Beskid Śląski z Vołosami, a potem przez Węgry, Ukrainę, Rumunię. Szalone disco z folkowym duchem zapewnił Shantel&Bucowina Club, na dobranoc stare pieśni bułgarskiego wyśpiewał Abagar Quartet. Dziś koncerty finałowe.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto