– Mieliśmy swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy – mówi Rafał Pietrzak. – Korona stworzyła sobie sytuację po moim błędzie, wykorzystała ją i zdobyła bramkę. Na pewno jesteśmy źli, bo znowu przegrywamy, ale wiemy, jaki mecz nas czeka w następną niedzielę. Będziemy się przygotowywać, żeby zgarnąć trzy punkty.
Wisła w meczu z Koroną lepiej prezentowała się w pierwszej połowie. Po przerwie krakowianom wyraźnie brakowało przyspieszenia, nie byli w stanie nawet mocniej przycisnąć rywali. Zapytaliśmy Rafała Pietrzaka, czy to mógł być efekt 120 minut, jakie wiślacy rozegrali we wtorek w Pucharze Polski?
– Nie wiem, nie chcę tego oceniać – powiedział piłkarz Wisły. – Korona też fajnie taktycznie się ułożyła w tyłach. Zostawili nam tylko miejsce, żeby wrzucać piłki z boku, a mają wysoki zespół i potrafią grać w górze. Im to chyba pasowało, że wrzucaliśmy z boku. My chcieliśmy rozgrywać, szukać luk i pchać piłkę w pole karne. Nie udawało nam się to, ale mieliśmy swoje sytuacje. Szkoda, że nie strzeliliśmy, ale nie ma co „gdybać”, bo przegraliśmy mecz.
Obrońca „Białej Gwiazdy” uważa, że mimo ostatnich porażek w lidze, a także w Pucharze Polski, nie ma mowy o większym kryzysie zespołu. – Wiemy, że potrafimy grać. Teraz mamy najważniejszy mecz w sezonie i na tym się będziemy skupiać – zakończył Rafał Pietrzak.
Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaAutor Bartosz Karcz
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: