Nie ukrywa, że parę razy zagubił się na trasie. Mimo to do mety pierwszego etapu dotarł jako drugi. I takie też miejsce zajmuje w klasyfikacji generalnej. Od krakowianina szybszy jest tylko Peruwiańczyk Alexis Hernandez.
Po błotnistym i pełnym wody wczorajszym prologu, rozgrywanym na torze w pobliżu Losail Circuit, dzisiaj przyszła kolej na kamienie, a pod koniec odcinka nawet na piasek i tak lubiane przez Sonika wydmy. – Niestety, nie mogłem spokojnie surfować po piasku, cieszyć się jazdą. Na wydmach było bowiem mnóstwo krzyżujących się śladów. Trzeba było bardzo uważać, aby się nie zgubić – opowiadał na mecie SuperSonik.
Peruwiańczykowi po drodze zepsuła się przewijarka do roadbooka. Nie mógł więc nawigować. Jak dojechał do mety? – Można powiedzieć, że go „dociągnąłem”. Alexis jechał za… mną – mówił krakowianin. I to on będzie najgroźniejszym rywalem Sonika w tym rajdzie. W walce o najwyższy stopień podium liczył się będzie także Holender Kees Koolen. Na razie traci do zwycięzcy ponad 27 minut.
We wtorek na uczestników Qatar Cross Country Rally czeka 353-kilometrowy odcinek.
Wyniki I etapu:
1. Alexis Hernandez (Peru) 4:55.37
2. Rafał Sonik (Polska) +5.59
3. Kees Koolen (Holandia) +27.38
Klasyfikacja generalna:
1. Alexis Hernandez (Peru) 5:00.54
2. Rafał Sonik (Polska) +6.12
3. Kees Koolen (Holandia) +27.57
#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU