Chilijczyk zna tu każdą piędź ziemi. – U siebie jest poza zasięgiem. To jego „piaskownica”. – przyznał nasz najlepszy quadowiec. Krakowski przedsiębiorca nie byłby jednak sobą, gdyby nie podjął walki. - Ignacio czuł dziś mój oddech na plecach – zaznaczył zadowolony Sonik. Na najdłuższym, 350-kilometrowym etapie, nie tylko wyprzedził wszystkich najgroźniejszych rywali w walce o kolejny Puchar Świata, ale także popisał się świetną jazdą. A walka toczyła się w najbardziej suchej części Atakamy.
Na mecie był więc bardzo zadowolony. – Strome podjazdy, ostre zjazdy, wymagająca nawigacja. Było jak podczas Dakaru. Takie etapy kocham – przyznał obrońca Pucharu Świata. W tym samym miejscu, na wybrzeżu Pacyfiku, u stóp potężnych piaszczystych wzgórz, co roku zakładany jest dakarowy obóz. - Zjazd z olbrzymiej wydmy do Iquique przypomniał mi poprzednie lata startów w Ameryce Południowej. Nawet biwak wyglądał jakby dakarowa karawana była tu wczoraj – zaznaczył.
Choć Rafal Sonik popisał się świetną jazdą i odrobił wiele cennych minut, to jednak nie zmieniło to wiele w jego sytuacji. W klasyfikacji generalnej wciąż jest czwarty. - Ostatni oes, pętla wokół Iquique, ma około 160 km. Trudno będzie coś jeszcze „urwać”. Najważniejsze jest jednak to, że wciąż jestem w grze o Puchar Świata. Niewielkie różnice punktowe są zapowiedzią pasjonującej końcówki sezonu – zaznaczył.
Za tydzień z argentyńskiego San Juan rusza Desafio Ruta 40, przedostatnia runda Pucharu Świata. – Walczę do końca – zapewnia obrońca Puchary Świata.
Wyniki IV etapu Atacama Rally:
1. Ignacio Casale (Chile) 5:02.54
2. Rafał Sonik (Polska) +5.58
3. Kees Koolen (Holandia) +10.20
4. Rodolfo Guillioli (Gwatemala) +10.25
5. Luis Barahona (Chile) +29.23
6. Alexis Hernandez (Peru) +33.39
Klasyfikacja generalna:
1. Ignacio Casale (Chile) 14:40.16
2. Kees Koolen (Holandia) +29.43
3. Alexis Hernandez (Peru) +53.02
4. Rafał Sonik (Polska) +1:22.05
5. Rodolfo Guillioli (Gwatemala) +1:34.47