To obiektywna ocena samorządów. Dane do ich sporządzenia pochodzą ze sprawozdań budżetowych samorządów oraz danych GUS, jeżeli chodzi o liczby mieszkańców.
W zestawieniu wzięto pod uwagę wszystkie wydawane przez samorządy środki unijne w latach 2014-2017, przeliczone na jednego mieszkańca.
Miasto wypadło blado
- Rankingi mają to do siebie, że chcąc o nich mówić rzetelnie, trzeba sprawdzić metodę badawczą - mówi Rafał Kukla, burmistrz Gorlic. - Obecny ranking pomija znaczące środki pozyskiwane przez działające i zdobywające dotacje na własny rachunek spółki komunalne. Proszę zwrócić uwagę, że według tego zestawienia Sękowa, która jest powszechnie chwalona za wykorzystanie środków unijnych, spadła z 43 na 188 miejsce, a więc o 145 miejsc - dodaje.
Mniej optymistycznie na sprawę wykorzystania środków unijnych patrzą jego konkurenci w wyścigu o fotel burmistrza.
- Do końca tej perspektywy budżetowej jest jeszcze trochę czasu - mówi Ryszard Ludwin, kandydat PiS. - Nie można czekać, ale ciągle uganiać się za środkami. Współpracować z rządem i oczywiście wojewodą. Tam są pieniądze, trzeba tylko umieć po nie sięgnąć - dodaje.
Podobne zdanie ma Mariola Migdar, startująca w wyborach z komitetu Przyjazne Gorlice.
- Jest mi po prostu przykro - mówi. - Wielokrotnie na sesjach, ale głównie w czasie pracy w komisjach rady miasta radni zwracali uwagę na słabe wykorzystanie środków. Teraz niestety widać to wyraźnie w rankingu - dodaje.
Kandydatka na burmistrza podkreśla, że teraz trzeba zakasać rękawy i zacząć walczyć o środki.
- Pisać dobrze przygotowane merytorycznie i technicznie projekty - dopowiada.
Maciej Trybus, trzeci z pretendentów do gabinetu burmistrza Gorlic, patrzy ze smutkiem na właśnie opublikowany ranking. - To niestety nasza trudna rzeczywistość - mówi. - Trzeba dołożyć starań, by znaleźć się w takich rankingach w czołówce. To nasza szansa - dodaje.
Ostatni pretendent, Tomasz Szczepanik, podchodzi do funduszy pragmatycznie: - Trzeba mieć dobry plan, najlepiej na całą kadencję - tłumaczy. - Przecież do każdej takiej dotacji musimy mieć wkład własny. Musimy wybierać takie programy, które będą nam dobrze służyć i na nich się skupić - dopowiada.
Gorlice praktycznie w dwa lata funkcjonowania obecnych programów rozliczyły 224,89 zł środków unijnych na mieszkańca. - To stanowi ponad 20 procent tego, co uzyskano przez 10 lat, w perspektywach 2004-2014 - dopowiada Rafał Kukla.- Ale dla niektórych każdy punkt zaczepienia do atakowania obecnych władz miasta jest dobry - zaznacza.
Powiat w czołówce
Na tle miasta wspaniale wypada powiat gorlicki. Znalazł się na piątym miejscu, pozostawiając w tyle 300 innych samorządów powiatowych, z wynikiem 389,73 zł wydanych w badanych latach na jednego mieszkańca.
- To był dobry czas dla powiatu gorlickiego, bogaty w inwestycje i różnorodne projekty i programy - mówi starosta gorlicki, Karol Górski. - Całkowita wartość projektów inwestycyjnych i programów społecznych realizowanych w tej kadencji wynosi aż 238,5 mln zł -podkreślił.
W 2016 roku w rankingu „Wspólnoty” powiat został sklasyfikowany na 6. miejscu w Polsce w kategorii powiatów pod względem wydatków na infrastrukturę techniczną.
- To duży sukces samorządu- podkreśla starosta. - Jesteśmy dumni, że nasze starania kolejny raz zostały dostrzeżone i docenione. Możemy śmiało powiedzieć, że jesteśmy powiatem na piątkę - kończy z uśmiechem.
Komentarz autora rankingu
Po zapaści wielkość pozyskiwanych przez budżety samorządowe dotacji z funduszy Unii Europejskiej z roku 2016, w 2017 roku nareszcie wzrosła.
- Warto zauważyć, że nastąpiło to dopiero w czwartym roku bieżącej 7-letniej perspektywy finansowej - komentuje prof. Paweł Swianiewicz, współautor rankingu.- Wzrost ten, mimo że bardzo wyraźny, oznaczał poziom dotacji w dalszym ciągu niższy, niż w którymkolwiek z lat w okresie 2010-2015 - dodaje.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Poważny program
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
