Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Recenzja: Timothy Leary, Ralph Metzner, Richard Alpert „Doświadczenie psychodeliczne”

Wlodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
Przełom lat 60. i 70. XX wieku, czas dzieci-kwiatów, przeszedł do historii m.in. jako epoka eksperymentów z odmiennymi stanami świadomości, uzyskiwanymi przy pomocy różnorakich substancji psychoaktywnych, z LSD na czele

Przełom lat 60. i 70. XX wieku, czas dzieci-kwiatów, przeszedł do historii m.in. jako epoka eksperymentów z odmiennymi stanami świadomości, uzyskiwanymi przy pomocy różnorakich substancji psychoaktywnych, z LSD na czele (przypomnijmy słynną piosenkę Beatlesów „Lucy in the Sky with Diamonds”). Wielką rolę w upowszechnieniu tych eksperymentów, dającą im podbudowę ideologiczną – penetracja głębin ludzkiej psychiki, nowe formy poznawania „samego siebie”, poznawania i doznawania „prawdziwej” rzeczywistości, szukanie „nowych światów” – odegrała książka „Doświadczenie psychodeliczne”, wydana po raz pierwszy w roku 1964, próbująca połączyć dopisywaną do narkotykowych eksperymentów ideologię Zachodu z myślą Dalekiego Wschodu, szczególnie z „Tybetańską księgą umarłych”.

Główny z firmujących ją autorów, Timothy Leary, uznawany był za najważniejszego guru ruchu hipisowskiego. Profesor Harvardu, sam eksperymentujący z narkotykami, kilkukrotnie więziony za ich posiadanie i używanie, przeszedł do legendy, choć niekoniecznie pozytywnej. Trudno przecież zapomnieć, jak wielu młodym naówczas ludziom złamały życie lansowane przez niego eksperymenty, nie przynosząc nic ciekawego w sferze poznawania świata, poza tak kuszącym, ale i niszczącym obłędem, jakiemu uległy naówczas tysiące; poza pozornym wyzwoleniem; poza ucieczką od rzeczywistości, częstokroć ucieczką ostateczną.

Czy publikacja tej książki dziś, w Polsce, ma więc jakikolwiek sens? Czy nie wiąże się z ryzykiem powrotu dawnych zagrożeń? Po pierwsze, jest to jednakowoż część historii, ważny dokument epoki, świadectwo doświadczenia, przez jakie przeszło wielu ludzi decydujących dziś o naszym życiu (tak wiele mówi się przecież o dominacji, nawet w polityce, pokolenia ’68). Po drugie, zdaniem autora wstępu Daniela Pinchbecka, czasy współczesne, z nowymi acz analogicznymi zagrożeniami, kryzysem wartości, niepewnością o przyszłość przypominają w sporej mierze przełomowe lata 60., zwłaszcza z perspektywy Zachodu. „Niewykluczone, że właśnie teraz, czterdzieści lat po „Lecie Miłości” naszą kulturę czeka druga, znacznie głębsza faza podróży inicjacyjnej” – pisze Pinchbeck.

Brzmi to niewątpliwie bardzo groźnie. Dlatego warto „Doświadczenie psychodeliczne” (wraz z całym jego, już nie ideowym, ale rzeczywistym bagażem doświadczeń, choćby ze zbrodniami zmarłego niedawno w więzieniu Charlesa Mansona na czele) potraktować nie jako zachętę do ucieczki od świata, ale jako ostrzeżenie.
I to niekoniecznie wyłącznie z perspektywy ryzykującej samozniszczenie jednostki. Ciekawym uzupełnieniem „Doświadczenia psychodelicznego” może być lektura „Kongresu futurologicznego” Stanisława Lema. Ta powieść pokazuje życie społeczeństwa poddawanego działaniu środków psychoaktywnych przez władzę – całkowicie bez świadomości tych działań żyjącego w wyimaginowanym świecie, zwanym też, w innym kontekście, Matrixem.

Timothy Leary, Ralph Metzner, Richard Alpert „Doświadczenie psychodeliczne”, przekład Dariusz Misiuna, vis-avis/etiuda 2017, 176 str.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 1

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Recenzja: Timothy Leary, Ralph Metzner, Richard Alpert „Doświadczenie psychodeliczne” - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska