Przebudowa instalacji telefonicznej w Rynku idzie pełną parą. Wczoraj ruszyły prace między ulicami Sienną a Grodzką. Mają potrwać do początku lipca. Restauratorzy zapowiadają, że będą domagać się od miasta odszkodowań. Ogródki przed lokalami są puste, od dwóch dni nie ma tam ani jednego klienta. - Trudno się dziwić, hałas jest nie do zniesienia. Spodziewamy się dużych strat - komentuje menedżer restauracji Szara.
Pismo z informacją o remoncie w Rynku restauratorzy dostali dwa dni przed planowanym rozpoczęciem prac. - Mieli zacząć w czwartek, 26 maja. A dopiero w poniedziałek postawili ogrodzenie i we wtorek się zaczęło - mówi właściciel restauracji NO 7, Konrad Klementowski.
Właściciele lokali pytają, dlaczego prac nie przeprowadzono w marcu lub kwietniu, tylko teraz, kiedy rusza sezon turystyczny. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu odpowiada, że wtedy rozkopy uniemożliwiała pogoda.