https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Remont ul. Basztowej znowu się opóźnia

Arkadiusz Maciejowski
Torowisko na ul. Basztowej jest w fatalnym stanie technicznym
Torowisko na ul. Basztowej jest w fatalnym stanie technicznym fot. Anna Kaczmarz
O tym się mówi. Wymiana zniszczonego torowiska i przebudowa jezdni wokół Plant rozpocznie się najwcześniej dopiero pod koniec kwietnia. Wtedy czekają nas wielkie utrudnienia w ruchu.

Pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu po raz kolejny odsuwają w czasie modernizację ul. Basztowej (od Długiej do Lubicz) wraz ze znajdującym się na niej torowiskiem. Prace miały w końcu ruszyć na początku kwietnia. Okazuje się jednak, że urzędnicy nie mają jeszcze nawet pozwolenia na budowę - choć inwestycję planują od kilkunastu miesięcy. Dlatego do tej pory nie ogłosili przetargu, w którym wybrany zostałby wykonawca robót.

Modernizacja ul. Basztowej powinna była odbyć się już w zeszłym roku, bo regularnie wybrzuszają się na niej szyny, paraliżując ruch tramwajów w centrum miasta. Urzędnicy ciągle przesuwali jednak termin rozpoczęcia prac. Jako powód podawali m.in. to, że w parlamencie przedłużał się proces nowelizacji ustawy dostosowującej polskie prawo do unijnego.

Bez niej nie można było ogłaszać przetargów na inwestycje, które dofinansowywane są przez Unię Europejską. Ale nie tylko to było przyczyną opóźniania modernizacji. Urzędnicy zlecili prywatnej firmie wykonanie projektu prac, po czym zdecydowali się rozszerzyć zakres robót i projekt musiał być poprawiany.

W grudniu ubiegłego roku wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel zapowiedział, że szybko ogłoszony zostanie przetarg na wybór wykonawcy i modernizacja ruszy w kwietniu 2017 roku. Teraz okazuje się, że była to kolejna obietnica bez pokrycia. Urzędnicy z ZIKiT wciąż nie uzyskali bowiem z magistrackiego Wydziału Architektury pozwolenia na budowę. - Złożone przez projektanta dokumenty musiały być uzupełnione, ale z __tego, co wiem, pozwolenie ma zostać lada dzień wydane. Następnie ogłosimy przetarg - informuje Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT.

Nawet jeśli się tak stanie, to zgodnie z przepisami wybór wykonawcy trwał będzie blisko dwa miesiące (o ile nie będzie odwołań). Remont rozpocznie się więc najwcześniej pod koniec kwietnia lub dopiero w maju. I wtedy pasażerów komunikacji miejskiej oraz kierowców czekać będą ogromne utrudnienia.

W pierwszym etapie prac (potrwa około trzy miesiące, a cała modernizacja ponad pół roku) prawdopodobnie całkowicie wyłączone z ruchu będzie skrzyżowanie ulic Basztowej, Westerplatte, Lubicz i Pawiej. A to oznacza, że tramwaje nie będą tymi ulicami kursowały i skierowane zostaną na trasy objazdowe.

Po przebudowie na ul. Basztowej - podobnie jak ma to już miejsce na ul. Dunajewskiego i Podwale - wprowadzony zostanie ruch jednokierunkowy dla aut. Poruszać będzie można się od dworca PKP tylko w stronę placu Matejki. Nowe, zmodernizowane torowisko zostanie przesunięte w stronę Plant. Obok niego powstanie ścieżka rowerowa. Po przebudowie znikną prawoskręty dla aut jadących z ulic Sławowskiej i Szpitalnej. Nie będzie już można parkować samochodów na chodnikach, a jedynie w wyznaczonych zatokach.

Przypomnijmy, to nie pierwszy problem ZIKiT z zaplanowanymi remontami torowisk. Mimo wcześniejszych zapowiedzi, w tym roku zmodernizowane nie zostanie jedno z najbardziej zniszczonych krakowskich torowisk - na ulicach Kościuszki i Zwierzynieckiej. Upadła bowiem firma, która miała przygotować projekt. Ponownie musi zostać wybrany nowy wykonawca, a roboty odbędą się najwcześniej w 2019 roku.

[email protected]

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
winif
Naprawdę słodkie jest bredzenie o tym że jak się cywilizuje miasto i utrudnia pchanie samochodem do centrum to "rośnie zanieczyszczenie".
a
abaqus
Widać nawdychałeś się na tym rowerze za dużo krakowskiego powietrza i rzuciło ci się na mózg.
r
rowerzysta
A co mnie interesują taxi , kurierzy czy mieszkańcy-nieliczni ścisłego centrum, rower i jazda !
M
Moka
Mieszkańcy, taxi czy kurierzy i tak muszą dojechać w miarę pod wskazany adres. Ten cały projekt jednokierunkowych oznacza, że kluczą "okrążenia" by dojechać do celu, z różnych kierunków. Spalanie rośnie i zanieczyszczenie też. W przeciwnym kierunku nawet rowery prawie się nie pojawiają, bo zaraz obok są Planty...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska