- Łatamy dziury starymi płytkami w ramach bieżącego utrzymania dróg. Na gruntowne remonty nas nie stać, nie mamy w tym roku na to ani grosza - nie ukrywa Krzysztof Sochacki z chrzanowskiego Urzędu Miasta. A potrzeb jest sporo. Przy ul. Zielonej w Chrzanowie czy na os. Wapiennik w Płazie chodniki są tak poszczerbione, że idąc nim, można skręcić kostkę.
Fatalnie jest też w Olkuszu, między innymi w centrum: na ul. Bylicy w okolicy banku PKO BP czy na ul. Nullo od parkingu przy byłej komendzie policji do Miejskiego Domu Kultury.
- Chodzi tędy bardzo dużo pieszych. Są to krótkie odcinki, łączna długość ok. 200 m, i powinny zostać naprawione dawno temu - zaznacza olkuski radny Grzegorz Tomsia, który skierował do burmistrza interpelację w tej sprawie.
Jak zapewniają olkuscy urzędnicy, remont ul. Bylicy zacznie się w przyszłym roku. Do tego czasu drogowcy poprawiają tylko na bieżąco najgorsze fragmenty. - Ulicę Nullo i przy okazji chodnik zrobimy, kiedy pozwolą nam na to środki - mówi Artur Kocjan, naczelnik Wydziału Drogowego Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu. Może uda się to przeprowadzić jeszcze w tym roku. Ale to się okaże za około dwa miesiące, kiedy zostaną rozstrzygnięte dwa duże przetargi. - Wtedy będziemy wiedzieć, ile zostało nam pieniędzy - dodaje Kocjan. Olkuski urząd na bieżące remonty ma zarezerwowane w tym roku ok. 150 tys. zł.
Więcej pieniędzy na utrzymanie ulic gminnych, powiatowych i chodników ma Oświęcim, bo ponad 342 tys. zł. - Chodniki w mieście są naprawiane w ramach tzw. remontów cząstkowych, czyli naprawiane są te miejsca, gdzie powstają zapadnięcia i nierówności. Niedawno poprawiono chodniki m.in. przy ul. Sienkiewicza, pl. Skarbka, ul. Kochanowskiego, 11 Listopada, Jaracza - wylicza Katarzyna Kwiecień, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Oświęcimiu.
W fatalnym stanie są też chodniki przy drogach wojewódzkich i krajowych, jak np. na ul. Konarskiego w Oświęcimiu. - Tam, przy stacji paliw brakuje dużego kawałka chodnika. Trzeba iść albo jezdnią, albo trawnikiem - denerwuje się Anna Kowal z Oświęcimia.
Jak przekonują w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, w ubiegłym roku został wyremontowany chodnik przy ul. Konarskiego po lewej stronie jezdni. - W przyszłym planowana jest odnowa nawierzchni ul. Konarskiego od ronda Niwy do ul. Fabrycznej i wówczas będzie robiony także remont chodnika - wyjaśnia Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału GDDKiA. - Nasi pracownicy sprawdzą stan tego chodnika i jeżeli ze względu na zagrożenie dla pieszych będzie potrzeba uzupełnienia ubytków, to zostanie to zrobione - obiecuje Mikrut.
Za ile chodnik?
Budowa metra kwadratowego chodnika to koszt ok. 250 złotych - to średnia cena z przetargów. Czyli wybudowanie kilometrowego chodnika o szerokości 2 m kosztuje aż 500 tys. zł. Tańsza jest wymiana nawierzchni. Za wyłożenie kostką metra kwadratowego chodnika trzeba zapłacić 120-150 zł. Przy kilometrze dwumetrowego chodnika to 240-300 tys. zł. Chodniki powinny się znajdować przy wszystkich ulicach w mieście. Może ich nie być np. przy drogach przez las.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+