- Skoro wycofaliśmy się z organizacji w Krakowie zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku (wybór na gospodarza igrzysk w 2026 r. Mediolanu i Cortina d`Ampezzo pokazuje, że można taką imprezę zrobić bez wielkiej rozrzutności), to powinniśmy zabiegać o dostępne wydarzenia sportowe. Dotychczas igrzysk europejskich nie chciały organizować kraje z Zachodu Europy. Odbyły się w Baku, a teraz są rozgrywane w Mińsku. Przyznanie igrzysk europejskich Krakowowi to szansa na to, by zrobić imprezę, która nie będzie kojarzyć się z satrapami, tylko zostanie przeprowadzona w olimpijskim duchu, bez gigantomani, także w zakresie budowy obiektów – komentuje Robert Korzeniowski, były lekkoatleta WKS Wawel Kraków, czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie sportowym.
Zobacz, jak wiele obiektów trzeba wyremontować i wybudować w Krakowie, by dorównać Mińskowi
Podstawą każdych igrzysk są zawody w lekkiej atletyce. W Krakowie i Małopolsce nie ma na razie do tego odpowiedniego obiektu. W stolicy Małopolski są dwa stadiony lekkoatletyczne: AWF i Wawelu. Żeby na nich zorganizować igrzyska europejskie, to musiałyby zostać zmodernizowane i znacznie rozbudowane. - Na igrzyska europejskie powinien powstać nowy obiekt lekkoatletyczny, będący wizytówką województwa, który po imprezie byłby bazą dla małopolskich lekkoatletów. Nie będę wskazywał lokalizacji, nie jestem urbanistą. To zadanie dla przedstawicieli miasta. Jeżeli chodzi o obiekty AWF czy Wawelu, to można je przebudować, ale WKS Wawel to obiekt częściowo zabytkowy, na terenach AWF w Czyżynach zrobiło się już za ciasno, a nowoczesne obiekty wymagają przestrzeni i dobrego zaplecza, które służyć będzie jeszcze długo po imprezie docelowej – dodaje Robert Korzeniowski.
WIDEO: Krótki wywiad. W Krakowie stają domki dla owadów
[polecane] 16671635, 16668103, 16636725, 16581605, 16603147, 16655305[/polecane]
