- Ostatnio trochę w moim życiu się zmieniło, trochę się dzieje. Dzięki testom w Walencji (6 czerwca - przyp.) po ponad sześciu latach miałem możliwość przetestowania bolidu F1 i poczuć się jak u siebie w domu. Było to dla mnie ogromne przeżycie - przyznał pochodzący z Krakowa 32-latek. - Jednocześnie wielki szok, bo czułem się tak, jakby tej sześcioletniej przerwy nie było. Dlatego czułem się dość wyluzowany, zrelaksowany za kierownicą. To najprzyjemniejsze uczucie dla kierowcy.
W minioną niedzielę ponownie jeździł bolidem Renault z 2012 roku - podczas motoryzacyjnego show Goodwood Festival of Speed. Wczoraj Kubica ujawnił: - Miałem okazję testów na symulatorze Renault w konfiguracji bolidu tegorocznego. Testy poszły bardzo dobrze. Nie będę wnikał w szczegóły, ale byłem zadowolony, i - co najważniejsze - zespół też był chyba zadowolony z tego dnia.
Jeden z dziennikarzy BBC podał kilka dni temu, że Kubica w ciągu dwóch tygodni miałby odbyć z Renault kolejne testy na torze. - Nie wiem, czytałem o tym, ale ludzie częściej wiedzą więcej niż ja - uśmiechnął się Robert.
W szczytowym momencie czat śledziło 6 tysięcy osób. Wiele pytań dotyczyło pasji kolarskiej - i Kubica chętnie wchodził w ten wątek.
- Jest to jedno z największych moich odkryć ostatnich lat - przyznał. - Kolarstwo naprawdę bardzo dużo mi dało, jeśli chodzi o formę fizyczną, i też psychiczną. Dużo czasu spędzam na rowerze, pozwala mi się to wyciszyć. Jeśli chodzi o stronę fizyczną, to dużo mówi się o mojej ręce (prawej, ogromnie ucierpiała w wypadku w rajdzie w 2011 roku - przyp.), ale także moja noga dostała mocno w kość. Dzięki jeździe na kolarzówce usprawniłem ją.
Kierowca przyznał, że kolarstwo stało się jego pasją. - Mam dwa rowery, ale ostatnio używam jednego, jeżdżę na Treku LeMond. To wyśmienity rower, lekki, bardzo mi to pomaga, kiedy brakuje mocy w nogach.
Pamiątką z jednego z kolarskich treningów jest zdjęcie z Michałem Kwiatkowskim, mistrzem świata z 2014 roku. - Jak się jeździ z "Kwiatkiem"? Fajnie, choć ja akurat wtedy nie byłem w najlepszej formie, poza tym jestem kolarzem-amatorem. W każdym razem pojechaliśmy sobie na "polską" kawę w okolicach Monako - zdradził Kubica.
Kubica w porównaniu z rajdowym (- Na razie to rozdział zamknięty) okresem swojej kariery wyraźnie zeszczuplał, dba o sportową sylwetkę. - Trening? Jeśli mogę, to rano pedałuję na rowerze, a po południu wybieram się na „siłkę”; poprawiam swoją siłę i wytrzymałość od pasa w górę - stwierdził.
Na temat swojego powrotu do rywalizacji w Formule 1 wypowiedział się ostrożnie: - Gdy mówiłem o 80-90 procentach szans miałem na myśli nie możliwość powrotu, ale to, że byłbym w stanie wykonywać swoją robotę tak, jak przed wypadkiem.
Padło pytanie o to, czy byłby w stanie wcielić się w rolę komentatora wyścigów. Odpowiedź była znacząca.
- Miałem w 2013 roku propozycję komentowania wyścigu, nawet pojechałem do studia na próbę. Ale nigdy nie dopuściłem do tego, żeby komentować wyścigi. Bo gdybym dopuścił do siebie myśl o tym, że mogę to robić, to znaczy że pożegnałbym się z myślą powrotu do Formuły 1 jako kierowca.
Dodał: - Po wypadku powiedziałem sobie, że pojadę na F1 wtedy, kiedy sam będę mógł założyć kask. I do tej pory udało mi się tego dotrzymać.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
[/cs]