FLESZ - Kąpiele w Bałtyku tragiczne w skutkach
Prywatne szkoły wciąż kojarzą się z wysokim poziomem kształcenia i prestiżem dla uczniów uczęszczających do nich. Powoli jednak zrywają one z łatką szkół, w których uczą się wyłącznie dzieci bogaczy. Nauka w nich staje się coraz bardziej dostępna dzięki przystępnym czesnym. Tak jest w przypadku szkoły Edison, do której uczęszcza ok. 100 uczniów.
- Słyszeliśmy dobre opinie o tej szkole, wydawało nam się, że prezentuje ona wyższy poziom. Postanowiliśmy przepisać tam syna. Niestety nie była to dobra decyzja
- mówi Grzegorz Wesołowski, mieszkaniec Chrzanowa.
Szkoła po latach działalności przy ul. Świętokrzyskiej w Chrzanowie we wrześniu 2019 r. przeniosła się do Trzebini, do budynku po byłym liceum w Sierszy. Miało to związek ze zmianą struktury właścicielskiej, a w zasadzie powstaniem nowej spółki. Jak twierdzi grupa niezadowolonych rodziców był to początek zamieszania i problemów.
- Zaczęła wykruszać się doświadczona, dobra kadra nauczycielska. Pojawił się problem z dojazdem. Szkoła wymyśliła swojego edisonobusa. Miesięczny kosz dojazdu nim to 150 zł. Komunikacja miejska jest kilka razy tańsza - dodaje Grzegorz Wesołowski,
Grupa rodziców uważa, że szkoła nie wywiązywała się ze swoich obowiązków i nie zapewnia dzieciom odpowiedniej pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Mowa tu o uczniach posiadających różne orzeczenia m.in. dysleksję.
Problemem były również książki. Zgodnie ze statusem szkoły jej uczniowie niezbędne podręczniki i przybory szkolne mieli obowiązek nabywać we własnym zakresie. Tak było przez lata. Od 2017 r. szkoła jednak corocznie składa wnioski i otrzymuje dotacje z gminy Chrzanów na zakup podręczników, materiałów dydaktycznych i ćwiczeniowych.
- Dlaczego musimy płacić za podręczniki, skoro szkoła otrzymała pieniądze na ich zakup? To ewidentny przekręt - oburzają się rodzice, którzy zdecydowali się przenieść swoje dzieci do innych szkół. W sumie ze szkoły odeszło 10 uczniów.
Z zarzutami rodziców nie zgadza się Kinga Grzybowska dyrektor i pomysłodawca szkoły. Jak twierdzi szkoła faktycznie otrzymała otrzymała dotację na zakup podręczników, jednak tylko dla dwóch klas. Dlatego tylko część uczniów otrzymała je bezpłatnie.
- Ma to związek z tym, że od roku szkolnego 2019/20 działamy jako nowy podmiot - wyjaśnia Kinga Grzybowska.
Dyrektor nie zgadza się również z zarzutami dotyczącymi braku pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla uczniów. Jej zdaniem wina leży tu po stronie rodziców.
- Proponowaliśmy różne terminy zajęć dydaktyczno-wyrównawczych dla uczniów. Żaden termin jednak nie odpowiadał ich rodzicom. Nie będziemy nic robić na siłę
- przekonuje Kinga Grzybowska. Nie jest ona zaskoczona roszczeniami rodziców. Jak twierdzi tak zazwyczaj się dzieje, gdy pojawiają się zaległości w opłatach za czesne.
Grupa niezadowolonych rodziców poinformowała Małopolskie Kuratorium Oświaty o nieprawidłowościach. Przeprowadzona doraźna kontrola wykazała uchybienia. Małopolski Kurator Oświaty wydał dyrektorowi szkoły stosowne zalecenia, ponadto wystąpił do Burmistrza Miasta Chrzanowa z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli w zakresie prawidłowego wykorzystania dotacji. Ma ona zostać przeprowadzona do końca sierpnia br. O jej wyniku poinformujemy.
- Bon turystyczny powiat oświęcimski. Tu wydasz 500 plus na wakacje!
- Wadowice. Konkurs jedzenia kremówek obrazi katolików?
- Pustynia Błędowska przyciąga piękne kobiety [GALERIA]
- Papamobile rozebrano na części, ale oni poskładali go na nowo [ZDJĘCIA]
- Znaleziono masowe groby nad Sołą w Oświęcimiu
- Przez kopalnię trzęsie się ziemia. Ludzie boją się o domy
