FLESZ - Odnaleziono już ponad 420 ciał w miejscowości Bucza

Rodzinna awantura w Bruśniku koło Ciężkowic zakończona śmiercią
Do tragicznych wydarzeń doszło w nocy z 9 na 10 lipca ubiegłego roku w budynku miejscowej szkoły, gdzie znajdowało się mieszkanie 80-letniej Zofii B., która dzieliła je ze swoją 56-letnią córką. Jak ustalili śledczy, między kobietami doszło do awantury. Grażyna B. znajdowała się pod wpływem alkoholu. Podczas przesłuchania przyznała, że matka miała o to do niej duże pretensje. W pewnej chwili miała rzucić się na staruszkę i uderzać ją po całym ciele.
56-latka zeznała przed prokuraturą, że gdy zobaczyła, że matka wymiotuje krwią i traci świadomość, chciała jej pomóc. Oblała ją zimną wodą, rozpoczęła reanimację i zadzwoniła po karetkę pogotowia. Medycy stwierdzili zgon.
Sekcja zwłok wykazała później liczne obrażenia u 80-latki - złamanie żeber, obrzęk mózgu i liczne krwiaki. Bezpośrednią przyczyną zgonu było gwałtowne uduszenie.
Grażyna B. do zarzutu zabójstwa się nie przyznaje.
- Zaprzeczyła, że chciała pozbawić matkę życia - mówi Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Sąsiedzi mieli przyznać śledczym, że Grażyna B. często robiła matce awantury i miała problemy alkoholowe. Zdaniem biegłych oskarżona była w pełni poczytalna w chwili popełnienia czynu.
Oskarżonej grozi dożywocie. Proces ruszy w maju.