Inwestorem był powiat myślenicki, a budowa kosztowała ok.4,5 mln zł.
Celem było upłynnienie ruchu w miejscu, gdzie zbiega się kilka ważnych ulic: Słowackiego, Kościuszki, Niepodległości i Poniatowskiego.
To nie było rondo jakich wiele
Nie była to inwestycja jakich wiele, bo trzeba było uwzględnić ciasną zabudowę, zabytkową strażnicę, fakt, że płynie tędy Bysinka, która przy ulewnych opadach mocno wzbiera, a ponadto stojącą pośrodku figurę św. Jana Nepomucena (notabene patrona mostów i orędownika w czasie powodzi).
I tak zamiast dotychczasowego jednego mostku, powstały dwa. Zaprojektowano też dwie połączone ze sobą tarcze ronda (o średnicach 33 i 24 metry).
Rondo czy obwodnica zachodnia?
O planie budowy ronda w Śródmieściu po raz pierwszy na szerszym forum powiedziano na początku 2009 roku.
Jeszcze zanim przystąpiono do prac pojawiały się głosy, że rondo nie będzie pasowało do zabytkowej zabudowy tej części miasta. Sceptycznie byli nie tylko niektórzy architekci i radni, ale także mieszkańcy, zwłaszcza ci mieszkający w bezpośrednim sąsiedztwie planowanego ronda.
Rondo z pewnością rozwiąże część problemów, bo są kierowcy, dla których to skrzyżowanie w obecnym kształcie stanowi problem. Z drugiej stronie zrobi się problem, kiedy zacznie się jego budowa. Nie będzie można przejść, ani przejechać – mówił w 2012 roku jeden z nich w rozmowie z „Dziennikiem Polskim”.
Pojawiały się argumenty, że priorytetem powinno być wyprowadzenia ruchu tranzytowego poza obszar miasta, na planowaną drogę zachodnią.
Były też zawirowania formalne.
Pierwsze pozwolenie na budowę wydane w 2011 roku zostało uchylone przez wojewodę ze względów formalnych. Od wydanego ponownie przez starostę odwołała się jedna ze stron.
Powstał dodatkowy mostek, wycięto drzewo
Wreszcie budowa ruszyła. Przebiegała sprawnie (i zakończyła się nawet przed czasem), jednak nie pozostała bez wpływu na handel w okolicznych sklepach i punktach usługowych. Ich właściciele skarżyli się, że "odcięcie" klientów od tej części miasta odczuli na kasach.
Nie obyło się bez innych strat, bo zniknęło drzewo rosnące przed cukiernią.
Myśleniczanie mieli okazję codziennie obserwować jak postępuje budowa, w którą w różnych momentach zaangażowanych było kilkadziesiąt osób. Jeszcze w trakcie budowy, kierownik prac mówił w rozmowie z „Dziennikiem Polskim” o wyjątkowości tej inwestycji i tym co jest największym wyzwaniem dla budowniczych ronda.
Most (przy strażnicy – przyp. red.) jest na pewno najtrudniejszy pod względem technicznym, ale pod względem logistycznym, organizacyjnym najtrudniejsze było wykonanie sieci gazu, wodociągu, energetyki czy telekomunikacji.
Rondo z tytułem i patronem
W grudniu 2012 roku rondo zostało oficjalnie otwarte, a w kolejnym roku otrzymało od internautów głosujących w konkursie na „Modernizację Roku 2012” tytuł w kategorii „Drogi i obiekty mostowe”.
W 2020 roku Rada Miejska w Myślenicach nadała temu rondu imię druha Andrzeja Burzawy. W grudniu 2021 roku na strażnicy OSP Myślenice Śródmieście odsłonięto tablicę poświęconą pamięci tego zmarłego w 2012 roku zasłużonego dla Myślenic i dla OSP strażaka. To właśnie strażacy niedługo po jego śmierci wystąpili o nazwanie jego imieniem ronda przy strażnicy, z którą był tak mocno związany.
- Diabli Dół i Boża Wola. Nazwy małopolskich wsi, o których nie słyszeliście!
- Tak wyglądał Kraków 1000 lat temu! Oto rekonstrukcja
- Tak oszukują nas sklepy spożywcze. TOP 10 nieczystych zagrań!
- Oto najlepsze miejsce do życia w Małopolsce. Przynajmniej w Rankingu Gmin
- Zapierające dech w piersiach widoki z Chełmu i Kudłaczy
- Tunel na zakopiance już otwarty! Tak powstawała ta potężna inwestycja
Polska pierwsza w rankingu CNN
