Wielu wyraża gotowość do walki, bo obiecuje się im amnestię. Wybrani skazańcy przechodzą najpierw dwutygodniowe szkolenie, potem lecą do strefy działań wojennych i są umieszczani w „grupach szturmowych” na linii frontu przez dowódców Grupy Wagnera. To prywatna firma wojskowa, która współpracuje z rosyjskim resortem obrony.
Niektórzy zostali wybrani przez szefów kolonii karnych – podaje opozycyjny kanał SOTA Telegram. Inni ulegli „pogawędkom” ze strażnikami - dodano.
Kolejnym jeszcze oficer dyżurny po prostu mówił: Kto chce iść na wojnę, niech idzie i poda swoje nazwisko.
Taka rekrutacja odbywała się między innymi w Niżnym Nowogrodzie. Z grupy 1200 skazańców około 300 chce się przyłączyć do armii Putina. Mówią, że kusi ich amnestia i chęć normalnego życia po powrocie z wojny.
Wiadomo już o kilku skazanych mordercach, których wysłano na linie frontu w Donbasie. Dostali obietnicę unieważnienia ich rejestru karnego po sześciu miesiącach służby.
lena
