Mieliśmy wybór: uciekać lub zginąć. Jak wróciliśmy, naszego domu już nie było - wspomina. Ale zaraz potem dodaje: - Teraz za to mamy lepszy dom, więcej pieniędzy, po wojnie Ameryka i cały świat zaczęli nam pomagać. Przyjeżdżają turyści, rozwijamy się.
I faktycznie, trudno w Kosowie nie zauważyć nowoczesnych autostrad i pieniędzy pompowanych tu z zagranicy (głównie z USA), by ci ludzie podnieśli się po wojnie.
Przypomniałam sobie o tym rozmawiając z Adamem Bachledą-Curusiem. Bez względu na pobudki, kiedy mówił: "Jestem dumny z Polaków, tyle osiągnęliśmy przez ostatnie 25 lat", miał rację. Osiągnęliśmy sporo - dzięki własnej pracowitości i ambicji.