- Jeżdżę na rowerze i uważam, że Kraków powinien korzystać z nowych, ciekawych pomysłów. Jeżeli rozwiązanie z rejonu Lidzbarka Warmińskiego się sprawdzi, to mam nadzieję, że będzie można także go zastosować w naszym mieście - podkreśla radny Andrzej Mazur. Jego zdaniem podświetlana ścieżka, albo ścieżki, mogłyby powstać np. w miejscach, w których przejazdy dla rowerzystów nie są oświetlone.
Radny Andrzej Mazur w interpelacji przypomina, że ścieżką zachwycają się już brytyjskie media. Powstała ona na zlecenie Zarządu Dróg Wojewódzkich w Olsztynie. Jej testowy odcinek, o długości 100 metrów, zrealizowała firma Strabag. Prace trwały cztery dni i kosztowały 120 tys. zł netto. Projekt stworzono w laboratorium TPA z Pruszkowa (opracowuje ono także asfalty zapachowe - cytrusowe, truskawkowe, czy różane).
Gdy jest jasno, trasa rowerowa jest niebieska, dzięki czemu komponuje się kolorystycznie z pobliskim jeziorem i naturą. Do świecenia po zmroku nie potrzebuje żadnego zasilania, bowiem oddaje zgromadzone w ciągu dnia światło słoneczne. Dzieje się tak dzięki nawierzchni ścieżki, zawierającej tzw. luminofory. Są to specjalne substancje syntetyczne, które „ładują” się dzięki światłu słonecznemu, a nocą emitują nagromadzoną energię. Materiał, z którego stworzono ścieżkę, jest w stanie oddawać światło przez ponad 10 godzin.
WIDEO: Kraków miastem rowerów? Poseł chce zdecydowanych zmian
Źródło: gazetakrakowska.pl
W krakowskim Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu informują, że na razie będą się przyglądać rozwiązaniu z Mazur. - To eksperyment. Zobaczymy tak się tam sprawdzi. Jeżeli oceny będą pozytywne, to zastanowimy się nad przeniesieniem pomysłu na nasz grunt - informuje Michał Pyclik z ZIKiT.
Marcina Hyły, prezes sieci Miasta dla Rowerów, świecącą ścieżkę traktuje jako rozwiązanie promocyjne. - Jest efektowne na zdjęciu. Nie wiadomo jednak, jak się taka nawierzchnia sprawdza w praktyce, jaka jest jej szorstkość, jak się na niej hamuje w deszczu - komentuje Marcin Hyła. Jego zdaniem, dla zwiększenia bezpieczeństwa wystarczy oznakować krawędzie już istniejących ścieżek. - Po zmroku powinno być włączone oświetlenie roweru. Dzięki temu będą widoczne linie wyznaczone farbą odblaskową- dodaje Marcin Hyła.
Z jego uwagami dotyczącymi wyznaczania linii zgadza się radny Andrzej Mazur. Uważa jednak, że warto się przyglądać mazurskiemu eksperymentowi. - Jeżeli dzięki temu trasa rowerowa byłaby bardziej widoczna, to warto z tego skorzystać. Będzie bezpieczniej i dojdzie efekt promujący ruch rowerowy w Krakowie - zaznacza radny Andrzej Mazur.