Sprawa znęcania się nad krową w gospodarstwie w Faustiance koło Rudnik (w powiecie oleskim) odbiła się szerokim echem w całej Polsce.
1 maja jeden z mieszkańców gminy Rudniki nagrał smartfonem film, na którym widać, jak rolnik uderza leżącą krowę. Sprawą zajęło się opolskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które interweniowało.
- Dostaliśmy zgłoszenie razem z nagraniem, jak rolnik znęca się nad krową, która nie potrafi wstać, bije ją metalowym łańcuchem, prętem uderza po głowie. Wszystko po to, żeby sprowokować ją, aby wstała. Zwierzę jednak jest tak słabe, tak skatowane, że na sam koniec nie jest w stanie podnieść nawet głowy - informuje Dorota Jeleniewska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Opolu. - Natychmiast zadzwoniliśmy na policję z prośbą o interwencję.
Wieczorem w sobotę dogorywająca krowa miała zostać uśpiona przez weterynarza. Okazało się jednak, że ze względów prawnych nie jest to możliwe. Potrzebna do tego jest bowiem zgoda właściciela, a właścicielka gospodarstwa w Faustiance przebywa za granicą.
Zamiast śmiercionośnego zastrzyku weterynarz podaje zatem krowie kroplówki. W niedzielę (2 maja) krowa została przewieziona z Faustianki do Cieciułowa. Tymczasowo zaopiekował się nią Damian Sowa, radny gminy Rudniki oraz właściciel gospodarstwa w Cieciułowie.
- Minęło już kilka dni, a ta krowa nadal nie wstaje, jest chora. Nie wiadomo, co dalej. Lekarz weterynarii powiedział, że czeka ją długotrwałe leczenie - mówi Damian Sowa.
Co ciekawe, już rok temu Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami interweniowało w sprawie krowy z gospodarstwa w Cieciułowie.
- Już w ubiegłym roku mieliśmy skargę, że gospodarz znęca się nad nią - potwierdza Dorota Jeleniewska.
Opolski TOZ zapowiedział, że będzie składać skargi na opieszałość działań urzędników.
Anna Sekienda, wicewójt gminy Rudniki, oburzona jest falą krytyki, jaka spadła na urząd gminy.
- Pracownicy urzędu byli na miejscu, przez wiele godzin wraz z panią weterynarz prowadzili działania polegające na zapewnieniu pomocy i bezpieczeństwa krowie. Pomagali załadować chore zwierzę i przewieźć je w bezpieczne miejsce - mówi Anna Sekienda. - Naszym obowiązkiem w takich sytuacjach jest wskazać miejsce tymczasowego pobytu tego zwierzęcia, a my zrobiliśmy dużo więcej, niż wymaga ustawa.
6 maja w gospodarstwie w Faustiance na kontroli była policja, służby weterynaryjne i pracownicy gminy.
- 42-letni mężczyzna dostał zarzuty prokuratorskie za znęcanie się nad zwierzęciem. Został wobec niego zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz zakaz zajmowania się hodowlą zwierząt - informuje sierż. sztab. Marek Kotara z komendy policji w Oleśnie.
42-letni rolnik z Faustianki stanie przed sądem. Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara nawet do 3 lata pozbawienia wolności.
Kodeks karny
Ustawa o ochronie zwierząt
1. Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. (...), podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
1a. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem.
