- Przed sezonem jest pan optymistą, czy ma pan jakieś obawy?
- Zobaczymy. Sam jestem ciekawy, jak to będzie wyglądać. Okres przygotowawczy był dziwny, ale z tym borykają się wszyscy. Sierpień mocno przepracowaliśmy. Każdy był wystraszony przez koronawirusa. Na pytanie, jak to będzie wyglądać, odpowiedź jest niemożliwa, bo mamy nowy zespół, który potrzebuje się zgrać.
- Zagraliście tylko cztery mecze sparingowe...
- Tak, ale reszta była tak jak wcześniej, „ładowaliśmy akumulatory”.
- Macie już kompletną kadrę?
- Nie, skład powinien zostać jeszcze wzmocniony. I to jak najszybciej. Mam nadzieję, że liga będzie grała normalnie. Choć dotarła do mnie informacja, że mistrza można wyłonić po trzech rundach… To dla mnie kuriozalna sytuacja. A takie pomysły gdzieś krążą..
- Ilu więc można się jeszcze spodziewać ruchów kadrowych?
- Nie powiem, jeszcze się pewne sprawy wyjaśnią.
- Czy w związku z pandemią przyjęliście taki model, by inaczej budować zespół? Można sobie wyobrazić sytuację, że wyda się duże środki, a liga niedługo przestanie brać. Czy pan, prof. Filipiak, braliście taki wariant pod uwagę?
- Tworzymy nowy zespół, bo większości zawodników, którzy grali w ubiegłym sezonie, odeszła. Jesteśmy na etapie tworzenia nowej drużyny, filozofia była taka, by mieć zawodników głodnych sukcesu, którzy będą chcieli zaistnieć i wygrywać.
- Czy to znaczy, że poprzednia kadra miała przesyt sukcesów?
- Nie chciałbym do tego wracać, nie ma sensu. Ostatni sezon nie był udany, trzeba było zrobić zmiany.
- Zostało 10 młodych zawodników i tylko trzech rutynowanych – Drzewiecki, Gula, Jezek. Odeszło aż 21, zrobiliście istną rewolucję! [b]
- Tak, to całkowicie nowy zespół. Nigdy aż tak nie zmienialiśmy. Będziemy się zgrywać podczas meczów ligowych.
[b]- Odejścia którego zawodnika pan najbardziej żałuje?

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji
- Nie chcę wracać do tych tematów.
- Kibice wskażą na Damiana Kapicę.
- To był bardzo dobry zawodnik, zadecydowały kwestie finansowe. To już jest historia, nie ma co w tym grzebać, trzeba patrzeć w przyszłość.
- Młodzi zrobili postęp? Ubiegłe rozgrywki też zaczęli, a potem grali coraz mniej. Są w stanie udźwignąć ciężar na swoich barkach?
- Na pewno nie, nie przeskoczymy pewnych spraw. Trenują na sto procent, ale muszą się szybko uczyć dorosłego hokeja. A to jest problem, bo juniorska liga ma mało meczów, młodzieżowa liga jest słaba. Nie mają się gdzie ogrywać, dlatego jest im ciężko. W Tychach, Unii, Jastrzębiu są doświadczeni zawodnicy. Musimy sobie zadać pytanie, jakie mamy cele?
- O co więc zagra Cracovia?
- Nie mówię o tym, nie określam. Chcemy podchodzić do ligi – mecz po meczu. Nie myślimy co będzie za miesiąc, czy za trzy. Koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu.
- A więc jak pan postrzega pierwszego przeciwnika – Podhale Nowy Targ?
- Na pewno na początku będzie groźny, mocny. W ogóle są wyrównane zespoły w lidze.
- Zostanie hierarchia z zeszłego sezonu – Tychy, Unia, Jastrzębie i Katowice? One będą nadawać ton?
- W Unii mówią o tym, że chcą zdobyć mistrzostwo Polski, w Tychach czy Jastrzębiu jest to samo. Katowice będą groźne.
- Liga jest mniejsza – 10 zespołów. Dla tak dużego kraju jak Polska nie jest to powód do dumy, ale może będzie tak, że zagrają zespoły, które chcą coś znaczyć, a nie tylko zagrać i się wycofać.
- Jak są mocne zespoły, lepsza jest liga. Mamy rozegrać 36 meczów w systemie ligowym, a potem play-off. Może okaże się to optymalne?
- Duże wyzwanie przed wami, to jak skok na głęboką wodę bez asekuracji.
- Skok do Rowu Mariańskiego (śmiech).
- Ma pan doświadczenie, z wielu opresji wychodził pan już obronną ręka.
- Człowiek musi być optymistą, pracować i budować.
- Wyjątkowe tatuaże znanych sportsmenek. Ich ciała to dzieła sztuki
- Byli piłkarze Wisły zmienili kluby. Lucas, syn Clebera, jest w Grecji
- Miłość do klubu wyrażona na ciele - tatuaże kibiców Wisły
- Wisła Kraków wzmocniła się rzutem na taśmę
- Ci piłkarze Cracovii mają walczyć o tytuł mistrza
- Zobacz, jak wygląda Wisła Kraków po transferowej rewolucji