Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rutkowski Patrol łamie przepisy na Grodzkiej, kary nie uniknie

Marcin Karkosza
Marcin Karkosza
Samochód należący do firmy prywatnego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego przez 5 dni stał nieprawidłowo zaparkowany na ul. Grodzkiej. W poniedziałek ok. godz. 13 auto odjechało bez blokady czy mandatu. - Czy wobec przepisów są równi i równiejsi? - pytają okoliczni mieszkańcy. Straż miejska zapewnia, że kierowca nie uniknie odpowiedzialności.

Mieszkańcy Krakowa zgłosili nam, że na ul. Grodzkiej, na wysokości budynku nr 45, od czwartku (21 marca) stoi nieprawidłowo zaparkowany samochód należący do firmy detektywistycznej Krzysztofa Rutkowskiego.

Auto zaparkowane było bez identyfikatora zezwalającego na wjazd do strefy B oraz w sposób niezgodny z przepisami drogowymi obowiązującymi w tym miejscu.

Zapraszamy także na Facebooka Reportera Mobilnego Gazety Krakowskiej

Według okolicznych mieszkańców, nieprawidłowo zaparkowany pojazd, przez kilka dni nie wzbudził jednak zainteresowania w straży miejskiej. - Gdybym ja zaparkował w tym miejscu, w ciągu kilku minut dostałbym mandat lub blokadę na koła - mówi Michał, jeden z krakowskich kierowców. - Czy w naszym mieście są równi i równiejsi wobec prawa?

Zgłosiliśmy sprawę strażnikom, prosząc o interwencję.

- W czwartek trafiło do nas zgłoszenie o tym samochodzie - mówi Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej. - Jeszcze tego samego dnia, na miejsce został wysłany patrol strażników, którzy podjęli interwencję.

Strażnicy stwierdzili, że za szybą samochodu marki dodge nie ma identyfikatora zezwalającego na wjazd w strefę. Auto było też nieprawidłowo zaparkowane, jednak ze względu na fakt, że nigdzie w pobliżu nie było kierowcy zdecydowali się zostawić za wycieraczką samochodu wezwanie na pobliski posterunek.

Kierowca miał trzy dni na zgłoszenie się do straży osobiście, jednak zamiast tego, po pięciu dniach postoju zdecydował odjechać z ul. Grodzkiej, gdyż nie dostał mandatu, a na jego pojazd nie została założona blokada.

Część okolicznych mieszkańców uważa, że świadczy to o nieudolności służb miejskich, jednak przedstawiciele straży miejskiej zapewniają, że właściciel auta nie uniknie odpowiedzialności.

- W poniedziałek (25 marca), kiedy strażnicy ponownie udali się na ul. Grodzką w celu ukarania kierowcy, okazało się, że auto odjechało jednak to nie kończy naszych działań - zapewnia Marek Anioł. - Nadal prowadzimy postępowanie wobec osoby, która w niewłaściwy sposób zaparkowała samochód i zapewniam, że wcześniej czy później będzie ona musiała stawić się w naszym posterunku, ponieważ mamy wszystkie dane pojazdu.

Za wjazd do strefy bez uprawnień, kierowcy grozi mandat w wysokości od 20 - 500 zł, natomiast za niezgodne z przepisami zaparkowanie kara 100 zł. Przedstawiciel straży nie wyklucza jednak, że jeśli właściciel auta nadal będzie uchylał się od odpowiedzialności, sprawa może zakończyć się w sądzie.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska