MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rywal Wacha ma miękką szczękę, ale w rękach młoteczki

Łukasz Madej
Jan Hubrich
E tam, jak przytyję w święta dwa kilo, to nic się nie stanie. Potem zaraz wracam do treningów i będę gotowy na kolejnego rywala - z uśmiechem macha ręką Mariusz Wach (26-0, 14 KO). A jego przeciwnikiem został właśnie 36-letni Tye Fields. Obaj pięściarze wyjdą na ring 30 marca na gali w Foxwoods Casino w miejscowości Mashantucket.

Tye Fields kolejnym rywalem Mariusza Wacha

Doświadczenie stoi po stronie Amerykanina. "Duże Niebo" ma za sobą 53 pojedynki. Wygrał 49 razy, przegrał czterokrotnie. Jeśli zwyciężał, to najczęściej przez nokaut. 44 razy. - No, to jest wynik. Nie ma waty w rękach tylko młoteczki. Jak nimi trafi, to może być ciężko - Wach wyraźnie docenia możliwości przeciwnika i wylicza kolejne jego zalety: - Rekord ma bardzo dobry. Wielki chłop. Wyższy (Wach 202 cm, Fields 203) i cięższy ode mnie. Mańkut. Trzeba być od początku mocno skoncentrowanym - dodaje Polak.

W listopadzie krakowianin pokonał Jasona Gaverna. Pierwszym kandydatem na ówczesnego jego rywala został jednak właśnie Fields. - Byliśmy kiedyś razem na sparingach u Samuela Petera. Oglądałem jego walki. Wiem wszystko o Fieldsie - zapewnia "Wiking". Jak przyznaje, zna też największą słabość Amerykanina. - Ma miękką szczękę. Jest niebezpieczny w pierwszych rundach, a co będzie potem? Od czwartej rundy moja dominacja - zapewnia 32-latek spod Wawelu.

Mariusz Wach na zawodowym ringu wygrał wszystkie walki. Aż 14 razy posyłał rywali na deski. Zapewnia jednak, że nigdy nie nastawia się na nokaut. - Teraz też tak nie będzie. Najgroźniejsze są ciosy, które nie są widoczne. Jak się człowiek zepnie na nokaut, to uderzenia ma mocne, ale mogą być przewidywalne. Rywal jest w stanie ich uniknąć. Najgorsze dla niego są takie, które wychodzą same z siebie. Trzeba być swobodnym, a nie myśleć, że w czwartej czy piątej rundzie ma być nokaut. Czemu? Bo kiedy się to nie udaje, zaczyna się człowiek za dużo nad tym zastanawiać. Ja mam zamiar po prostu robić swoje - twierdzi.

Odkąd Mariusz Wach związał się przed rokiem z grupą Global Boxing, jego kariera nabrała niesamowitego rozpędu. Już teraz w klasyfikacji federacji WBC Polak zajmuje 9. miejsce. - Fields jest w USA znany. Walczył z dobrymi zawodnikami. Wygrana z nim może mnie podnieść w klasyfikacjach o oczko czy dwa - nie ukrywa. Walka Wach - Fields transmitowana będzie na żywo przez amerykańską telewizję ESPN, w ramach popularnego cyklu "Friday Night Fights".

Zwycięstwo z Amerykaninem ma być kolejnym krokiem na drodze do pojedynku z Witalijem Kliczką. Do tego starcia może dojść jesienią przyszłego albo na początku 2013 roku.

Dodajmy, że branżowy serwis Boxing Insider wyróżnił Wacha za lipcową walkę z Kevinem McBride'em. Uderzenie Polaka uznano za nokaut roku. - Wach trafił miażdżącym ciosem prawą ręką i sprawił, że masywny rywal leżał bezwładnie na deskach, znokautowany do nieprzytomności w 2 minucie i 25 sekundzie czwartego starcia. To była definicja widowiskowego nokautu - napisano. Z kolei Artur Szpilka został okrzyknięty debiutantem roku wagi ciężkiej.

Sylwester w Krakowie: sprawdź, gdzie możesz go spędzić i porównaj ceny!

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska