Była jedną z najlepiej rozpoznawalnych osób w Nowym Sączu, bo któż nie był choć raz w kinie Sokół, a ona była filmoznawcą, inicjatorką oraz organizatorką wielu wydarzeń filmowych w Sokole.
Była też "encyklopedystką", bo przygotowała przeszło 200 haseł do "Encyklopedii kina" wydanej w 2003 r. Miesiąc temu na scenie sądeckiego Sokoła prowadziła galę wręczenia złotej płyty Zygmuntowi Koniecznemu, za dosłownie znikający z półek krążek z jego muzyką filmową.
Sądeczanom zaoferowała m.in. wspaniały cykl imprez festiwalowych "Ludzie kina". Bardzo cieszyła się obchodzonym teraz jubileuszem stulecia kina w Nowym Sączu. Z tej okazji proponowała kinomanom niewiarygodne atrakcje na wielkim ekranie.
Miała ambitne plany zawodowe i nadzieję na zwycięstwo z chorobą nerek. W nocy z niedzieli na poniedziałek dwa kolejne zawały serca zabrały ją z tego świata.
Faktycznie - pogrzeb Księżnej Kina! I na koniec muzyka Marka Knopflera z filmu Lokal Hero pod jakże wymownym tytułem "Going to home", która pięknym brzmieniem wypełniła cały cmentarz. Wszyscy stali jak zaczarowani.
B
Barbara BS
Kasia Załuska. Wspaniała, mądra, piękna, radosna, elegancka a przede wszystkim delikatna, dobra i kochająca ludzi. A przy tym umiejąca nie pokazywać wielkiego cierpienia, którego powodem była przewlekła choroba latami zjadająca Ją. Byłam na Jej pogrzebie. Nowy Sącz żegnał Ją jak księżniczkę. I nawet Niebo płakało... Kasieńko - wierzę, że jest tak jak mówiła Diana - siedzisz z księdzem Tischnerem przy lodach truskawkowych w swoim ukochanym Krakowie, jest wiosna, świeci słońce. A do Twoich nóg łasi się kot...