10 lutego o godzinie 11 to przekroczenie było blisko trzykrotne. Granica stanu alarmowego to 200 gramów cząsteczek pyłu PM10 na metr sześcienny powietrza. W tym dniu było go natomiast średnio 291 gramów na metr sześcienny, a w szczycie aż 628!
Jak tłumaczą autorzy komunikatu o stanie sądeckiego powietrza, jest to spowodowane z jednej strony położeniem Nowego Sącza, z drugiej strony porą roku i warunkami atmosferycznymi. Miasto położone jest w kotlinie, co utrudnia jego przewietrzanie. Ponadto przy niskim ciśnieniu i bezwietrznej pogodzie pył osiada, tworząc typowy miejski smog.
Niestety, w sporej części do wzrostu zapylenia przyczyniają się sami mieszkańcy. Jest to bowiem nie tylko skutek działalności przemysłowej, lecz także dużego ruchu samochodów i emisji spalin oraz palenia w instalacjach grzewczych powracającym do łask węglem.
Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że mimo apeli i przestróg w przydomowych kotłowniach spalane są materiały, których wykorzystanie w ten sposób jest wręcz zabronione, a powstające spaliny są bardzo toksyczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?