https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sadek. Mężczyzna spadł z dachu. Nie było karetki mogacej ruszyć na ratunek

Stanisław Śmierciak
OSP Sadek
Mężczyzna wykonujący prace remontowe na dachu jednego z budynków w Sadku w gminie Jodłownik spadł z wysokości. Wezwano pomoc, ale wówczas nie było ani żadnej wolnej karetki na pograniczu powiatów: limanowskiego, bocheńskiego, myślenickiego i wielickiego. Na pomoc wysłano strażaków.

FLESZ - Policja zakładnikami pandemii i protestów?

Mężczyzna, który spadł z dachu budynku w miejscowości Sadek w gminie Jodłownik był ranny i potrzebował natychmiastowej pomocy. W tm rejonie nie było jednak żadnej wolnej karetki Pogotowia Ratunkowego, bo wszystkie już były zaangażowane w pomoc innym pacjentom.

Chcąc, by ratowanie poszkodowanego rozpoczęło się możliwie najszybciej, zdecydowano o wysłaniu na pomoc straży pożarnych.

Najbliżej do rannego mieli druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sadku. Niezbyt daleko mieli także strażacy - ochotnicy z Jodłownika. Równocześnie z tymi jednostkami, czyli o godz. 18, Do miejscowości Sadek wyruszył również zastęp z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Limanowej.

Jk relacjonuje oficer dyżurny limanowskiej PSP, strażacy udzielali pomocy rannemu aż do przybycia Zespołu Ratownictwa Medycznego, czyli karetki, która zabrała rannego do szpitala.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska