Nowy Sącz: Premier Donald Tusk na Święcie Policji
- Czuję się oszukany, nie robiłem tego wyłącznie dla siebie - mówi Majoch. Nie wyklucza pozwu do sądu. Chce zwrotu 30 tys. zł. - To miasto przygotowało projekt, ja go tylko wykonałem. Urzędnicy tłumaczyli, że nie mają pieniędzy, a my akurat wprowadzaliśmy się do nowego domu. Woda i kanalizacja były nam potrzebne - wyjaśnia.
Inwestycja powstała zgodnie z projektem Sądeckich Wodociągów. Rury miały większą średnicę i rozgałęzienia do innych domów. Odbioru dokonali pracownicy miejskiej spółki. Wszystko za pieniądze sądeczanina. Obecnie z wodociągu i kanalizacji korzysta osiem innych domów. Spółka pobiera od nich opłaty, a inwestor na próżno dochodzi swych racji, wymieniając korespondencję z urzędem miasta i Sądeckimi Wodociągami.
W piśmie UM z 2001 r. czytamy: "(…) informuję, że sieć rozdzielcza (…) w kierunku przedmiotowych działek - zostanie wliczona do wykonania przez Urząd Miasta (…)".
W 2011 r. stanowisko urzędu jest już inne: "Zgodnie z protokołem odbioru przedmiotowych elementów wod.-kan. z dnia 6.03.2003 roku, mamy do czynienia z elementami infrastruktury technicznej stanowiącymi przyłącza. Przyłącza wod.-kan., poza wykonaniem projektów technicznych, nigdy nie były finansowane przez miasto. W związku z powyższym Pana sprawa nie może zostać rozpatrzona pozytywnie".
- Tych roszczeń nie możemy uwzględnić - mówi Krzysztof Głuc, wiceprezes SW.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail