Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
- Od ponad tygodnia na chodniku i trawniku wzdłuż ulicy leżały liście, które opadły z drzew, i nikt ich nie sprzątał. Przy okazji grabienia w ogrodzie postanowiłam zebrać także te liście, które zalegały na terenie miejskim - opowiada Iwona Czarkowska.
Nasza czytelniczka twierdzi, że kiedy zadzwoniła do MPO, nikt nie potrafił udzielić jej rzetelnej informacji, co zrobić z zebranymi odpadami. W końcu jednak poinformowano ją, że za wywóz metra sześciennego liści należy zapłacić 200 zł. - Łącznie uzbierałam siedem wielkich worków z liśćmi, oznacza to, że za ich wywóz musiałabym zapłacić kilkaset złotych - denerwuje się Czytelniczka.
Uważa, że najpierw MPO nie wywiązało się z obowiązków, a potem okazało się, że za dobry uczynek trzeba jeszcze samemu zapłacić. Kiedyś liście odbierano za darmo, dziś nie stać mnie na taki wydatek, co mam zrobić? - pyta z rozżaleniem pani Iwona.
O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do MPO, które odpowiada za utrzymanie krakowskich chodników i zieleńców.
- Liście nie powinny zalegać w tym miejscu, ponieważ mechaniczne sprzątanie ulicy odbywa się dwa razy w miesiącu, Ostatnie sprzątnie ulicy Bolesława Chrobrego odbyło się 26 października - mówi Krystyna Paluchowska, rzecznik MPO.
Wyjaśnia także, że opłata za wywóz liści z prywatnych posesji związana jest z brakiem środków na akcje darmowego wywożenia odpadów.
- W tym roku gmina nie przeprowadzi akcji edukacyjnej, polegającej na bezpłatnym odbiorze od mieszkańców domów jednorodzinnych liści z ich posesji, gdyż nie udało nam się pozyskać środków na ten cel z funduszu ochrony środowiska, wzorem lat ubiegłych - tłumaczy Paluchowska.
- Za odpady, w tym te zielone, które są gromadzone na prywatnym terenie odpowiada jego właściciel. Dlatego to on musi zapłacić za wywóz liści.
Przedstawicielka MPO dziwi się jednak, że Czytelniczce została podana tak wysoka kwota i uspokaja. - Najlepiej będzie dostarczyć liście do kompostowni przy ul. Krzemienieckiej 40. Oddanie tony liści do kompostowni kosztowałoby około 113 zł, a za przekazanie 50 kg liści zapłacimy około 5 zł.
Tajemnice dawnych więzień [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!