Na nowy stadion dla MKS Sandecja czekają nie tylko zawodnicy, ale być może przede wszystkim kibice. Obietnice jego wybudowania słyszą od lat, ale nadal ich drużyna musi korzystać z innych stadionów, co również generuje koszty.
Choć urzędujący prezydent miasta zapewnia, że inwestycja zostanie dokończona jeszcze w tym roku, to nadal pozostaje jeszcze dziewięć miesięcy w trakcie których mecze będą musiały odbywać się na wyjazdach.
Propozycję rozwiązania problemu przedstawił wiceprezydent Artur Bochenek. Podczas konferencji prasowej poinformował, że władze miasta myślą o przeznaczeniu obiektu do potrzeb zawodników już w połowie roku.
- Myślimy o wybudowaniu tutaj niewielkiego miasteczka piłkarskiego i dzięki temu będziemy mogli korzystać z infrastruktury sportowej, ale mamy na to jeszcze kilka miesięcy. Nawet jeśli stadion nie będzie oddany, ale możliwa będzie gra na nim, to jak najszybciej to zrobimy - mówi.
Oburzeni słowami prezydenta kibice drużyny na swoim profilu w mediach społecznościowych wypowiedzieli się w temacie. - Radny Prokopowicz napisał na naszym fb, a miłościwie panujący nam Ludomir I Mściwy, nie dosłownie ale potwierdził na konferencji, że planuje się postawić przy stadionie kontenery by tym samym uniknąć karnej degradacji i grać w Nowym Sączu bez kibiców do czasu oddania stadionu. Historia z kontenerami sięga początku budowy - napisali.
- "Zagotowało się" w nas, bo licząc na szybko wynajem Niepołomic i Garbarnii wraz z dojazdem, hotelami, obiadkami to koszt około miliona złotych - dodają
Cały wpis można przeczytać tutaj:
