Sandecja gra dziś z ŁKS w Łodzi. Utrzyma serię?

26 września 2021, 14:15

We wrześniu ub. roku Sandecja przegrała z ŁKS na wyjeździe 1:4. Wówczas trenerem zespołu był jeszcze Piotr Mandrysz

Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w dzisiejszym spotkaniu 10. kolejki rozgrywek Fortuna 1 Ligi, jako gospodarz, zagrają w Łodzi z tamtejszym ŁKS. Początek meczu o godzinie 18.

Sądeczanie, którzy w trzech ostatnich kolejkach odnieśli komplet zwycięstw, co wywindowało ich na trzecie miejsce w tabeli, w starciu z ekipą Hiszpana Kibu Vicuny, absolutnie nie stoją na straconej pozycji.

–Ciężko pracujemy na to, by osiągać dobre wyniki – powtarza trener Dariusz Dudek.

W lidze zespół z Łodzi radzi sobie całkiem dobrze (ma na koncie cztery wygrane, dwa remisy i trzy porażki), ale w ostatnim meczu dał się ograć u siebie Podbeskidziu Bielsko Biała 1:2 (trafienie Piotra Janczukowicza). Lepiej było w czwartek w pierwszej rundzie Pucharu Polski. Łodzianie na własnym boisku zremisowali z zespołem Michała Probierza występującym na co dzień w ekstraklasie 0:0, ale dzięki temu, że lepiej wykonywali rzuty karne (3:1) awansowali dalej.

Do pełni sił po kontuzji wraca pomału brazylijski snajper wyborowy ŁKS, w przeszłości dwukrotny król strzelców ligi mołdawskiej w barwach Sheriffa Tyraspol, Ricardinho, który w meczu z bielszczanami wszedł na murawę w 20. minucie.

– Jestem gotowy do gry. Może jeszcze nie na 100 procent, ale wiem, że przy tylu kontuzjach muszę teraz pomóc drużynie – zapowiedział na łamach klubowego kanału ŁKS.

W pięciu dotychczasowych starciach przeciwko Sandecji w Łodzi, ŁKS zawsze trafiał do bramki gości z miasta nad Dunajcem. Warto dodać, że dwukrotny Mistrz Polski w minionym sezonie dotarł aż do finału baraży o awans do PKO Ekstraklasy. Tam ekipa z „Miasta Włókniarzy” przegrała jednak z Górnikiem Łęczna 0:1, ale wcześniej okazała się lepsza od Arki w Gdyni triumfując takim samym wynikiem.