Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandecja Nowy Sącz bez szans. Kolejna wysoka porażka

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Jesienią piłkarze Sandecji przegrali w Bielsku-Białej 0:2. Teraz było jeszcze gorzej...
Jesienią piłkarze Sandecji przegrali w Bielsku-Białej 0:2. Teraz było jeszcze gorzej... fot. Sandecja.pl
Zdegradowani piłkarze Sandecji Nowy Sącz w swoim ostatnim domowym meczu w bieżącym sezonie Fortuna 1. Ligi podejmowali Podbeskidzie wciąż myślące o awansie do ekstraklasowych baraży. Kibice „Dumy Krainy Lachów” po cichu liczyli na sprawienie niespodzianki i utarcie nosa faworytom, jak to było w starciu z ŁKS Łódź wygranym przez sądeczan 1:0. Poza tym często już po spadku danego zespołu wielu piłkarzy zwyczajnie chce się pokazać…

Pierwszy celny strzał w tym meczu oddali podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego – w 6. minucie dośrodkowanie Chmiela odbił Igonen, a następnie wyłapał dobitkę Kasprzaka. Gra Sandecji nie wyglądała źle, ale… to goście wyszli na prowadzenie po samobóju „Biało-czarnych”. Wzdłuż bramki zagrał Hartherz, a tam niefortunnie piłkę do własnej bramki skierował Lusiusz. „Mecz bez samobója to mecz stracony” - komentowali zirytowani fani Sandecji w mediach społecznościowych.

W 27. minucie po strzale Sitka futbolówka przeleciała obok bramki miejscowych. W odpowiedzi kilka minut później Mas uderzył piłkę wysoko nad poprzeczką przyjezdnych.

W drugiej części spotkania nie brakowało emocji. Osiem minut po wznowieniu gry ładnym strzałem z dystansu popisał się Hiszpan Roman, piłka odbiła się od słupka, a dobitka wylądowała, na szczęście dla miejscowych, na bocznej siatce bramki strzeżonej przez Tokarza.

W 57. minucie niezłą okazję mieli gracze Sandecji – po dośrodkowaniu z prawej strony główkował Wróbel, ale nie zdołał ostatecznie trafić w światło bramki. Kilka minut później wspomniany napastnik zdecydował się na próbę z dystansu, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką.

Na dwadzieścia minut przed końcem regulaminowego czasu gry świetnie pokazał się Tokarz – tylko dzięki interwencji 22-letniego golkipera Sandecja nie przegrywała wyżej.

W końcówce docisnęło Podbeskidzie. Jeszcze w 90. minucie Biliński zmarnował świetną okazję, ale za moment Drzazga wpakował piłkę między słupki. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Roman otrzymał zagranie za linię obrony i spokojnie pokonał Tokarza. Sandecja przegrała 0:3 drugi raz z rzędu po rywalizacji z Bruk-Bet Termalicą.

Sandecja Nowy Sącz – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Lusiusz 20 (samobój), 0:2 Drzazga 90, 0:3 Roman 90.

Sandecja: Tokarz - Pawłowski, Szufryn (75 Piter-Bućko), Boczek, Palacz - Chmiel (62 Iskra), Kasprzak, Lusiusz (62 Fall), Potoma (81 Toporkiewicz) - Wróbel, Mas (75 Talar). Podbeskidzie: Igonen - Sitek, Vitelli, Jodłowiec (43 Markow), Mikołajewski, Hartherz (90 Milasius) - Misztal (90 Drzazga), Bieroński (81 Neugebauer), Janota, Roman - Biliński. Żółte kartki: Lusiusz, Szufryn - Misztal, Vitelli. Sędziował: Mateusz Jenda (Warszawa).

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska