Tym razem nie było takiego happy endu i nie udało się zgarnąć kompletu punktów, ale trafienie, podobnie jak jesienią, zanotował Maciej Małkowski. Ten doświadczony 36-letni pomocnik przy stanie 0:1 dla gości, zamienił „jedenastkę” na gola i przyczynił się do remisu „Dumy Krainy Lachów” 1:1.
Sądeczanie, po dwóch porażkach 0:3 z Radomiakiem Radom i Arką Gdynia, potrzebowali takiego przełamania się choć nie walczą już o nic. Nie grozi im spadek, nie mają też szans na wejście do barażowej szóstki, co jeszcze trzy kolejki temu wydawało się całkiem realne. Mimo to „Biało-Czarni” mogą być zadowoleni, gdyż od listopada ub. roku znakomicie punktowali ogrywając często faworytów i potwierdzając swój spory potencjał.
- Bardzo cieszę się z tego, że chociaż pogoda nie dopisała, kibice mogli być na naszym stadionie – skomentował na pomeczowej konferencji prasowej trener Dariusz Dudek.
- Patrząc na przebieg spotkania, remis był sprawiedliwym wynikiem. Mieliśmy swoje sytuacje, bramkę straciliśmy, można powiedzieć, po własnym błędzie. W przerwie w szatni padło trochę męskich słów. W drugiej połowie chcieliśmy zagrać zdecydowanie, ofensywnie. Chwała chłopakom za ten mecz. Najważniejsze, że utrzymaliśmy się, dalej robimy swoje. W każdym meczu walczymy o trzy punkty. Stawiamy też nieco mocniej na młodzież, co zapewne zauważyli kibice – dodał opiekun sądeczan.
Jesienią 3:0. Jak będzie teraz?
W najbliższą sobotę 29 maja o godzinie 17 Sandecja zagra w Jastrzębiu-Zdroju z tamtejszym GKS. Ekipa ze Śląska plasuje się obecnie na szesnastym miejscu w ligowym zestawieniu i ma osiem „oczek” przewagi nad ostatnim GKS Bełchatów. Piłkarze trenera Łukasza Włodarka dali się ograć Zagłębiu w Sosnowcu 0:3. Wcześniej GKS pokonał jednak Stomila Olsztyn 2:0 po golach Daniela Rumina i Mateusza Bondarenki oraz zremisował w Łodzi z silnym ŁKS 1:1 po cennej bramce Rumina z rzutu karnego w ostatnich minutach spotkania.
Najbliższy przeciwnik nowosądeckiego pierwszoligowca lepiej niż na wyjazdach radzi sobie na własnym stadionie. Dotąd jastrzębianie u siebie wygrali pięć meczów, dwa zremisowali i w ośmiu musieli uznać wyższość gości.
Najlepszym strzelcem ekipy z Jastrzębia-Zdroju jest wspomniany Daniel Rumin, autor jedenastu ligowych trafień. 24-letni napastnik ma w swoim dorobku dwa gole zdobyte po rzutach karnych, reszta padła po akacjach.
W kadrze GKS nie znajdziemy zbyt wielu znanych nazwisk. Wyjątkiem jest bramkarz Mariusz Pawełek (258 występów w ekstraklasie). Kolejny z najbardziej doświadczonych piłkarzy, jeśli mowa o występach w elicie, jest słowacki obrońca Lukasz Bielak, który w barwach Górnika Łęczna uzbierał 47 meczów i jedną bramkę strzeloną w starciu z Ruchem Chorzów.
- Sławomir Peszko z pięknymi dziewczynami i łowcami autografów
- Wisła sfinalizowała kolejne wzmocnienie z zagranicy
- Cracovia wypożyczyła swojego napastnika do I ligi
- Euro 2020. Niemal wszyscy reprezentanci zaczynali kariery w małych akademiach
- Żyła i Ziętek razem na wakacjach. Pierwsze wspólne zdjęcia skoczka i aktorki!
- Zjawiskowa Magda będzie kibicować rywalowi Murańskiego
