W tym roku ekipa Dariusza Dudka potrafiła nawet zabrać punkty liderowi na jego terenie remisując z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 2:2. I to rywal... miał szczęście wyrównując stan rywalizacji już w doliczonym czasie gry.
W sobotę „Biało-czarni” podzielili się punktami z Odrą w Opolu (1:1). Jesienią to klub ze Stolicy Polskiej Piosenki triumfował przy Kilińskiego 2:1. Teraz to sądeczanie, będący ewidentnie w piłkarskim gazie, byli cichymi faworytami tego starcia, stwarzając sobie kilka dogodnych okazji po których pachniało golami. Już w 4. minucie trafienie na 1:0 zanotował Michal Piter-Bućko skutecznie egzekwując rzut karny. Ostatecznie skończyło się na podziale punktów.
- Z przebiegu meczu remis jest zasłużonym wynikiem – ocenił opiekun gości (cyt. za Sandecja.pl).
- Dwie drużyny chciały zwycięstwa. My mamy swoje problemy (kontuzje Dawida Szufryna czy Damira Sovsića), Odra swoje. Zmiana szkoleniowca, która dokonała się w tym tygodniu w ekipie gospodarzy spowodowała, że zawodnicy grali na 120 procent – dodał Dudek.
- Chcieliśmy wywalczyć trzy punkty, ale po tym meczu bardzo szanujemy ten jeden. Jeżeli na wyjazdach będziemy remisować, a u siebie wygrywać, będę zadowolony – podsumował opiekun nowosądeckiego pierwszoligowca.
Przed potyczką z Sandecją z funkcji trenera Odry został zwolniony Dietmar Brehmer. Była to dość zaskakująca, żeby nie napisać kontrowersyjna decyzja gdyż opolski klub pod wodzą 46-latka urodzonego w Warszawie, spisywał się bardzo dobrze. Przed rywalizacją z Sandecją Odra pokonała Zagłębie Sosnowiec 2:0. Ogółem w bieżącym sezonie opolanie wygrali osiem meczów, pięć zremisowali i siedem przegrali i ciągle zachowują realne szanse w walce o awans do baraży o ekstraklasę.
- Jestem w absolutnym szoku. Ta decyzja, tłumaczona tym, że zespół nie chce współpracować, jest skandaliczna. Po tym, jak w dziwnych okolicznościach z Odry zwolnieni zostali Mariusz Rumak i Jan Furlepa, jestem kolejnym, który doświadczył tego, jak źle się w Opolu traktuje trenerów. Zostałem potraktowany nieuczciwie – przyznał sam zainteresowany na łamach serwisu opole.naszemiasto.pl.
Jego następca Piotr Plewnia tak skomentował remis z Sandecją.
- Pierwsza część pierwszej połowy była pod kontrolą gości, bardzo mocno pracujących w przodzie. Wiedzieliśmy, że możemy się tego spodziewać, ale ciężko było odpowiedzieć - wyznał.
- Druga połowa była już zdecydowanie lepsza, stąd bramka, ale w perspektywie całego spotkania wynik jest sprawiedliwy. Sandecji życzymy jak najlepszych wyników - sami na to zapracują, bo pokazują, że w tej rundzie są na najwyższym poziomie – zakończył Plewnia.
- Kraków. Najlepsze drużyny piłkarskie w dzielnicach
- Ola Ciupa w sukni ślubnej. Jej narzeczony to Kubańczyk
- Gigantyczny skok Wieczystej z Peszką! Czy przegoni Cracovię?
- Uros Radaković. Nowy piłkarz Wisły i jego życie. Bywał już w Polsce ZDJĘCIA
- Piotr Żyła się ożeni? Marcelina Ziętek pokazała pierścionek na Instagramie
- Piłkarska wieża Babel w Krakowie. Obcokrajowcy od ekstraklasy do IV ligi
