Ścieki z oczyszczalni zatruwały potok Niedźwiedź. Prokurator zarzuca wójtowi Dębna niedopełnienie obowiązków. Samorządowiec: "to bezzasadne"

O fatalnej jakości wody w potoku Niedźwiedź informowaliśmy na łamach "Gazety Krakowskiej" już latem 2019 roku - TUTAJ.

Wędkarze alarmowali służby sanitarne o setkach martwych ryb w korycie rzeki. Sytuacja powtarzała się w kolejnych latach, a inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska systematycznie wracali tam na kolejne kontrole. Przełom nastąpił w lipcu 2021 roku.

- Podczas oględzin stwierdzono, iż wody potoku Niedźwiedź poniżej wylotu z oczyszczalni były mętne, o charakterystycznym zapachu dla ścieków. Na dnie potoku oraz przy brzegach stwierdzono liczne zastoiska szaro-czarnego osadu - poinformowała nas Magdalena Gala, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie.

Stanowiło to naruszenie jednego z punktów pozwolenia wodno-prawnego, wydanego przez starostę brzeskiego w 2015 roku („wprowadzane wylotem do wody ścieki nie mogą powodować […] formowania osadów i piany, zmian w naturalnej mętności, barwie i zapachu”).

Inspekcja ochrony środowiska przeprowadziła później kontrolę interwencyjną oczyszczalni w Woli Dębińskiej. Urzędnicy stwierdzili zły stan techniczny oczyszczalni i funkcjonujących w niej urządzeń. Nie działały trzy moduły membranowe, których zadaniem jest odseparowanie osadu od oczyszczonych ścieków. Pobrano też próbki osadu z dna potoku Niedźwiedź powyżej i poniżej zrzutu ścieków z oczyszczalni. Stężenie azotu poniżej wylotu z oczyszczalni było o 275 proc. wyższe niż powyżej tego miejsca.

Sprawą zajęła się policja i prokuratura. Początkowo śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Brzesku, ostatecznie trafiło ono do Tarnowa. Po wielu miesiącach postępowania wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutu wójtowi gminy Dębno.

- Nie dopełnił obowiązków w zajmowaniu się sprawami gminy, w tym również w zakresie zaopatrzenia w wodę i odprowadzenia ścieków, a w szczególności dotyczącym oczyszczalni ścieków w Woli Dębińskiej, w wyniku czego doszło do wyłączenia z eksploatacji membran z reaktora membranowego tej oczyszczalni, dopuszczając do przedostania się do potoku Niedźwiedź zanieczyszczeń i osadów istotnie obniżających jakość wody - mówi prokurator Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Prokuratura nie ujawnia, jak podejrzany odniósł się do zarzutu. - Zapowiedział, że - korzystając z prawa do obrony - dostarczy odpowiednie materiały, w których wykaże swoją niewinność - dodaje Sienicki.

Wójt gminy Dębno nie chce na obecnym etapie komentować sprawy. - Z uwagi na tajemnicę postępowania - nie mogę szeroko komentować okoliczności sprawy. Jestem natomiast przekonany, iż zarzut jest bezzasadny, co zamierzam wykazać jeszcze na etapie postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Prokuraturę.

Zgodnie z przepisami, oczyszczalnie nie mogą wypuszczać do cieków wodnych ścieków nieoczyszczonych. Ilość ścieków oczyszczonych, jaką można legalnie odprowadzać, reguluje pozwolenie wodno-prawne, wydawane przez starostę. W przypadku stwierdzenia przekroczenia dopuszczalnej ilości ścieków wprowadzanych do środowiska lub wartości dopuszczalnych wskaźników jakościowych ustalana jest opłata podwyższona.

W 2022 roku Małopolski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska wszczął 45 postępowań w sprawie ustalenia opłaty podwyższonej związanej z odprowadzaniem ścieków do środowiska. - W dwóch przypadkach, związanych z niewłaściwym funkcjonowaniem oczyszczalni ścieków, skierowano do organów ściągania zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa - informuje nas rzeczniczka krakowskiego WIOŚ-u.

Podziemny Wawel jeszcze w tym roku!