- W imieniu mieszkańców poprosiłem, by rozważono możliwości zamontowania na tej ścieżce rowerowej znaków informujących o tym, że korzystają z niej również piesi - mówi Wojciech Krzysztonek, radny miejski z Czyżyn. Interpelacja w tej sprawie już leży na biurku prezydenta miasta. Według radnego oznakowanie uczuli rowerzystów na pieszych i zwiększy ich bezpieczeństwo.
Dlaczego na wałach jest tylko ścieżka, a nie ciąg pieszo-rowerowy?
- W tym miejscu specjalnie zastosowano takie rozwiązanie ze względu na bezpieczeństwo - usłyszeliśmy w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Ten odcinek pozbawiony jest oświetlenia, a co za tym idzie wyznaczenie ciągu pieszo-rowerowego prowadziłoby do sytuacji, w której mający pierwszeństwo, nieoświetlony pieszy mógłby zostać najechany przez rowerzystę.
Piesi mają teraz prawo poruszać się po drodze dla rowerów, jeżeli nie ma chodnika, ale muszą zachować ostrożność. Urzędnicy twierdzą, że pieszy, który nie ma pierwszeństwa, może poruszać się całą szerokością ciągu, ale musi ustępować cyklistom więc jest... bardziej czujny. - To minimalizuje możliwość kolizji z rowerzystą, który w przypadku innego oznakowania, nie miałby szans zauważyć nieoświetlonego pieszego i byłby winny kolizji - tłumaczą w ZIKiT.
Takie wyjaśnienia zrzucają całą odpowiedzialność na pieszego. Inaczej byłoby, gdyby stanęły tam tablice informujące rowerzystów, że tym traktem poruszają się piesi. Radny Krzysztonek przekonuje, że wtedy cykliści byliby bardziej czujni i ograniczaliby prędkość.
Michał Pyclik z ZIKiT wyjaśnia, że na wale takich tablic nie można ustawić. - Nasi pracownicy będą jednak obserwować, czy piesi mają tam duże problemy ze spacerowaniem - zaznacza.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kierowcy kontra rowerzyści. Kto lepiej dba o bezpieczeństwo?
Źródło: TVN24/x-news