Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz zaznaczył, że służby medyczne wciąż pracują, ale można się już pokusić o pierwsze podsumowania ŚDM.
- Przez cały tydzień trwania ŚDM udzielono pomocy medycznej 27 tys. pacjentom. Kumulacja tej pomocy była wczoraj, zgodnie z naszymi oczekiwaniami, kiedy pomoc otrzymało ponad 7 tys. osób. - mówił minister.
27 tysięcy to liczba obejmująca wszystkie osoby, w tym w większości mieszkańców. Jeśli chodzi o pielgrzymów, to tych z pomocy medycznej musiało skorzystać ponad 9 tys., z czego wczoraj 5,6 tys.
Nie doszło jednak do żadnych poważnych incydentów. - Były co prawda zabiegi operacyjne, przypadek udaru mózgu, ale większość to omdlenia, zasłabnięcia czy otarcia. Nie było przypadków zatrzymania krążenia – zapewniła dyrektor krakowskiego pogotowia ratunkowego Małgorzata Popławska.
Podstawową jednostką odpowiedzialną za zabezpieczenie medyczne było właśnie krakowskie pogotowie. - Dziękuje wszystkim służbom medycznym, które z ogromnym wysiłkiem wykonywały swoje zadania – dodał minister Tombarkiewicz.
W sumie 3,5 tys. osób brało udział w zabezpieczeniu medycznym. To ratownicy, pielęgniarki i lekarze z całej Polski.
- Ileś zespołów jeszcze pracuje, ale chciałabym bardzo podziękować wszystkim, którzy przyjechali do nas z całej Polski, żeby nam pomóc – powiedziała Małgorzata Popławska.
Jak dodała, karetka w kolumnie papieskiej „to byli nasi pracownicy”. Służby medyczne były przygotowane na każdą ewentualność.
- Mieliśmy specjalną grupę, składającą się z 12 osób, która ćwiczyła pod okiem służb specjalnych i psychologów pola bitwy przez wiele miesięcy na wypadek takich zdarzeń, jak w Paryżu czy Brukseli – przyznała dyrektor krakowskiego pogotowia.
Pogotowie „naziemne” mocno wspierało lotnicze. - Mieliśmy 27 pacjentów w swoich helikopterach, z czego wczoraj sześciu pacjentów przetransportowano z Brzegów – zaznaczył Robert Gałązkowski, dyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
