Pielgrzymom przechodzącym w sobotę przez rondo Matecznego wręczano niewielką ulotkę w języku angielskim z wizerunkiem papieża Franciszka. Zachęcała do odwiedzenia strony getcerti.com i i pobrania aplikacji za opłatą 2,99 euro. Dzięki niej można było zmontować na pamiątkę własne zdjęcie z fotografią Ojca Świętego oraz otrzymać elektroniczny certyfikat z błogosławieństwem „potwierdzający udział w ŚDM”.
ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY 2016 W KRAKOWIE ZAKOŃCZONE. ZOBACZ TEŻ:
Część kwoty - dokładnie 0,10 euro - miała zostać przekazana Fundacji Alma Spei, która przy ul. Dożynkowej prowadzi hospicjum dla ciężko chorych dzieci. Na ulotce poza adresem strony i hospicjum nie było żadnych danych dotyczących organizatorów akcji, poza tym że są oficjalnym partnerem Światowych Dni Młodzieży. Na stronie (z błędem ortograficznym "papierz") getcerti.com podano e-mail i adres pocztowy w... Budapeszcie.
O sprawie poinformowaliśmy hospicjum. Okazało się, że nie ma z akcją nic wspólnego.
- Nie znamy tej aplikacji - mówi Małgorzata Musiałowicz, prezes fundacji. - Nie wyrażaliśmy zgody na udział naszej organizacji w żadnej akcji związanej z tą aplikacją. Nie zgadzaliśmy się też na wykorzystanie informacji o instytucji.
Zapewnia, że na konto Alma Spei nie wpływają pieniądze z tytułu korzystania z aplikacji. - Obawiamy się, że jest to próba wykorzystania fundacji w celu zebrania datków na niewiadomy cel, o czym niezwłocznie powiadomimy policję - dodaje.
- Apelujemy do wszystkich, którzy otrzymali ulotki, żeby pod żadnym pozorem nie wpłacali pieniędzy - mówi Anna Tatka, koordynator ds. marketingu i PR w Alma Spei.
O ulotce powiadomiliśmy też Komitet Organizacyjny ŚDM, który na razie sprawy nie skomentował.
To niejedyna próba wyłudzenia pieniędzy od pielgrzymów. Tuż przed ŚDM na ulicach Krakowa pojawili się fałszywi wolontariusze z puszkami, zbierający pieniądze na organizację spotkania młodych. Za jedno euro można było dostać naklejkę - serduszko z Ojcem Świętym. Już w tym samym dniu policja wykryła organizatora. To firma sprzedająca materiały biurowe.
- Zabezpieczyliśmy kilkanaście tysięcy naklejek i kilkadziesiąt puszek z pieniędzmi. Mamy też dane wolontariuszy, bo firma podpisała z nimi umowy. W tej chwili ustalamy, ile osób wpłaciło pieniądze. Jeśli doszło do oszustwa, grozi za to do 8 lat pozbawienia wolności - mówi Grzegorz Gubała, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. W czasie ŚDM doszło też do sprzedaży nieważnych banknotów o nominale 50 i 100 zł.
">
