ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY 2016 W KRAKOWIE ZAKOŃCZONE. ZOBACZ TEŻ:
Campus Misericordiae wygląda jak pobojowisko albo teren po wielkim festiwalu muzycznym. Pielgrzymi zostawili po sobie masę śmieci, co nie może dziwić, skoro ze względów bezpieczeństwa na tym terenie nie było koszy na śmieci. Przed służbami porządkowymi dużo pracy.
Gdy wczoraj w Brzegach trwał jeszcze ostatni akcent Światowych Dni Młodzieży w postaci spotkania neokate-chumenicznego, na pozostałym obszarze trwały już prace porządkowe.
- Demontaż ołtarza na Błoniach już się rozpoczął. Podobnie jak w Brzegach. Tam cały teren ma być przygotowany do 8 sierpnia pod inwestycje, które planowano już wcześniej - zapowiada biskup Damian Muskus, koordynator generalny ŚDM.
Sprzątanie jest podzielone, tak samo jak Campus Miseri-cordiae, który leży na terenie Wieliczki, ale częściowo również i Krakowa (od strony drogi ekspresowej S7). - My swoją część już wysprzątaliśmy - mówi Piotr Odorczuk, rzecznik krakowskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Do uprzątnięcia pozostaje większość terenu po stronie Wieliczki.
- Odpowiadamy za rzeczy, które zostały postawione, czyli ołtarz, telebimy i sprzęt nagłaśniający oraz toalety przenośne - mówi Anna Chmura z Komitetu Organizacyjnego ŚDM.
Pielgrzymi śmieci wyrzucali do przygotowanych worków, co powinno ułatwić pracę służbom porządkowym. Niemniej 3 mln ludzi, a tylu według bpa Muskusa wzięło udział w niedzielnej mszy, zostawiło po sobie tony odpadów. W Brzegach zostało także wiele kartonów z charakterystycznymi plecakami pielgrzymów. Niektórzy uznali, że można je sobie zabrać.
