Sejm przyjął nowelizację ustawy o rynku mocy. Elektrownia Siersza ma szansę działać do końca 2028 roku
Temat elektrowni węglowych w ostatnich miesiącach jest niezwykle gorący, a to za sprawą wygasającego wsparcia dla ich działalności z budżetu państwa. Dla większości oznacza to likwidację. Tak też jest w przypadku Elektrowni Siersza w Trzebini, która według obecnych planów ma zakończyć swoją działalność z końcem 2025 roku.
Od kilku miesięcy trwają starania o uratowanie zakładu. Szansą na to są zmiany w ustawie o rynku mocy. Przyjęta przez Sejm nowelizację dopuszcza przedłużenie wsparcia dla jednostek wytwórczych o emisji powyżej 550 kg CO2 na MWh do końca 2028 r. Rząd oferując pomoc publiczną powołał się na możliwość czasowego i warunkowego przedłużenia wsparcia, co dopuszcza po ostatnich zmianach unijne rozporządzenie o rynku energii elektrycznej.
Nowelizacja ustawy musi zostać jeszcze przyjęta przez Senat, a także zyskać przychylność Komisji Europejskiej.
Tauron Wytwarzanie, właściciel Elektrowni Siersza, deklaruje chęć wydłużenia działalności jednostek węglowych i udział w aukcjach na rynku mocy.
Wsparcie dla elektrowni węglowych w ramach rynku mocny w latach 2025-28 kosztować będzie podatników ok. 9 mld zł. Natomiast wsparcie z budżetu państwa dla kopalń węglowych w samym 2025 roku powinno wynieść 9 mld zł. Koszty te pokryją podatnicy m.in. w rachunkach za prąd.
Zamknięcie elektrowni węglowych. Co dalej?
Zamknięcie elektrowni węglowych to nie tylko likwidacja setek miejsc pracy czy mniejsze wpływy do budżetów gmin z tytułu podatków, ale cały szereg poważnych konsekwencji. To zachwianie bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz duży krok w kierunku zamknięcia kopalń, gdzie mamy już do czynienia z likwidacją tysięcy miejsc pracy.
Obecnie produkowanie energii z węgla jest drogie, a to za sprawą wysokich opłat za emisję CO2. W przypadku Polski na szali znajduje się ekonomia i ochrona środowiska kontra bezpieczeństwo energetyczne. Tej sytuacji można było uniknąć odpowiednio wcześniej rozpoczynając transformację energetyczną.
Przyszłość polskiej energetyki mają stanowić elektrownie atomowe oraz odnawialne źródła energii. Problem w tym, że budowa tych pierwszych to wciąż odległa i mglista wizja. Data budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej była już kilkukrotnie przesuwana. Obecny rząd deklaruje, że takowy zakład mógłby rozpocząć działać w... 2036 roku.
