Szaleni Crystal Castles, taneczni Klaxons, modni La Roux, a może weterani z The Orb? Wielu miało swoje muzyczne typy, które zadecydowały o kupnie biletu na Selector Festival 2011 - festiwalu, którego organizatorzy za cel stawiają sobie od początku łączenie w jednym czasie i miejscu koncertowego rozkładu jazdy pełnego muzyki elektronicznej z atrakcyjną oprawą multimedialną. Dwa niebieskie namioty na Błoniach w Krakowie po raz trzeci rozbrzmiały muzyką generowaną z nowoczesnych laptopów, starych syntezatorów Moog i Korg, nie zabrało też DJ-ów z deckami. Kto wypadł najlepiej?
Burn Selector Festival 2011: koncert La Roux [ZDJĘCIA]
Jedno jest pewne: na żadnym z koncertów publiczność nie stała w miejscu. Rozpoczynający festiwal występ młodego polskiego zespołu Kamp! (znanego krakowskiej publiczności z supportu przed zespołem Hurts w klubie Studio w lutym) poderwał całkiem sporą publiczność do pierwszego tańca na tegorocznym Selectorze. Jeszcze lepiej wypadł bardzo energetyczny występ brytyjskiej kapeli Does It Offend You, Yeah?, z którymi udało nam się zamienić kilka słów przed koncertem.
Selector Festival 2011: rozmawiamy z Does It Offend You, Yeah?
Wielu spodziewało się zapewne prawdziwego trzęsienia ziemi w trakcie koncertu kanadyjskiego duetu Crystal Castles. Alice tradycyjnie wyrwała się usiłując skoczyć w wirującą publiczność, ale dość szybko wróciła na bezpieczną scenę i wić się dalej z mikrofonem. Po prostym, żywiołowym brzmieniu i skaczącej jak szalona piłeczka po scenie Alice Glass organizatorzy zdecydowali się zaprezentować brytyjsko-bułgarską grupę Ladytron. I tu błąd.
Przed Selector Festival 2011: rozmawiamy z Crystal Castles
O ile ci pierwsi to kwintesencja energii i braku większych umiejętności muzycznych, o tyle Ladytron to grupa świetnych muzyków, ale o niemal zerowej ekspresji scenicznej. Trudno wymagać miarowego podskakiwania w trakcie grania na analogowym syntezatorze (trzeba zobaczyć, ile sprzętu gromadzi na scenie Ladytron by to zrozumieć), ale po publiczności widać było, że z chęcią zobaczyłaby repetę z prawdziwego żywioł na scenie. Ta rola miała przypaść grającym jako ostatni w piątek na scenie głównej Klaxons. Brytyjczykom udało się rozruszać dużą część publiczności, chociaż wielu fanów brakło drapieżności, którą tak dobrze pamiętają z pierwszej płyty.
Na pierwszą sobotnią gwiazdę zagraniczną organizatorzy wytypowali duet The Orb - prawdziwych weteranów muzyki tanecznej. Panowie zaserwowali miękki,melodyjny set i jako jedni z niewielu grali długo ponad godzinę. Czy nie lepiej jednak było umieścić ich koncert między energetycznym disco barwnego kwintetu Hercules And Love Affair a święcącą od zeszłego roku triumfy na listach przebojów Katy B (był to dopiero drugi europejski koncert żywiołowej Angielki) lub La Roux, w której z wzajemnością zakochała się publiczność? Odpowiedź pozostawmy tym, którzy sobotni wieczór spędzili na krakowskich Błoniach w niebieskich namiotach.
Wielkim rozczarowaniem był odwołany koncert SebastiAna. Trudno się dziwić. Niektórzy przyjechali tylko na jego występ. Liczymy na to, że artysta weźmie sobie do serca (mówiąc delikatnie) rozgoryczenie fanów i przyjedzie do nas na koncert w najbliższym czasie...
Zobacz także: Burn Selector Festival 2011: koncert Katy B (ZDJĘCIA)
Zobacz także: Burn Selector Festival 2011: koncert Hercules and Love Affair (ZDJĘCIA)
Uwaga! Nowy konkurs! Odpowiedz na pytanie i wygraj bilet do kina ARS
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**