Sousa już od tygodnia przebywa na Wyspach, gdzie - notabene - na co dzień (konkretnie w Londynie) mieszka córka selekcjonera. W poprzednią sobotę na żywo obejrzał w akcji Jana Bednarka i Mateusza Klicha w meczu Southamptonu z Leeds. W niedzielę – zrobił pierwsze przymiarki pod spotkanie z Cashem odbywając z 24-latkiem z polskimi korzeniami rozmowę telefoniczną.
Od razu dwie bezpośrednie rozmowy z Cashem
Dziś o godzinie 10.00, w towarzystwie team menagera reprezentacji Polski Jakuba Kwiatkowskiego spotka się wreszcie z prawym obrońcą The Villans, a w samo południe jeszcze raz będą mieli okazję pogadać. Tyle że już w szerszym gronie, bo w Ambasadzie Polskiej w Londynie – na zaproszenie zajmującej się wyszukiwaniem graczy z polskimi korzeniami wyspecjalizowanej komórki PZPN – spodziewani są także rodzice Casha. I kilkudziesięciu innych wytypowanych piłkarzy.
Pestka w orbicie zainteresowań Sousy?
W sobotnie popołudnie selekcjoner Sousa ma w planach kolejną wizytę w Southampton. Ciekawostkę stanowi fakt, że obecny selekcjoner – w przeciwieństwie do poprzedników - nie zgłasza zapotrzebowania na wejściówki na poszczególne zagraniczne mecze w naszej federacji; organizuje bilety we własnym zakresie, co ma dowodzić, że międzynarodowe kontakty Portugalczyka są rozległe.
Sousa zgłosił za to już w miniony poniedziałek - wstępne - zapotrzebowanie na wejściówki na mecze PKO BP Ekstraklasy. Nie wszystkie oczywiste z punktu widzenia kibica drużyny narodowej. W planach ma obejrzenie (pytanie oczywiście, czy plany zostaną zrealizowane?) spotkań Cracovia – Radomiak (piątek), Jagiellonia – Piast (sobota) i Legia – Pogoń (niedziela). Magnes w Krakowie ma stanowić Kamil Pestka, Portugalczyk szuka bowiem alternatywy na lewą stronę defensywy.
Dorna zmienił Bońka i... od razu lepiej!
A’propos reprezentacyjnej obrony, to Sousa w rozmowach ze sztabowcami zadeklarował, że ustalanie składu zaczyna od Kamila Glika. Czyli od piłkarza, którego pominął w wyjściowym składzie w swym debiucie w Budapeszcie. Ponad wszelką wątpliwość można zatem zakładać, iż nie był to pomysł Portugalczyka. Dziwne to o tyle, że wówczas (spośród naszych rodaków) selekcjonerowi podpowiadał jedynie były prezes PZPN, Zbigniew Boniek (obecnie trener kadry ma polegać na zdaniu pełniącego obowiązki dyrektora sportowego Marcin Dorny)...

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy
Za to zupełnie świadomie Sousa pomija Mateusza Wieteskę, którego miał obserwować co najmniej czterokrotnie. I za każdym razem miał stwierdzić, że legionista nie prezentuje jeszcze wymaganego międzynarodowego poziomu.
To nie były komercyjne nagrania...
Jeśli zaś chodzi o wizyty w Polsce, to Sousa miał w planach obserwację na żywo pucharowego meczu Legia – Leicester, być może zresztą ponownie pod kątem postępów Wieteski, ale z przyczyn osobistych musiał tę wizytę przy Łazienkowskiej odwołać. Natychmiast pojawiła się wersja, że brał wtedy udział w nagraniach do komercyjnego projektu. Tymczasem, wedle naszych źródeł, oczywiście zbliżonych do reprezentacji, musiał wówczas przejść natychmiastowe badania lekarskie, związane z przypadłościami żołądkowymi, z którymi (podobno, niestety, dawały już o osobie znać przy okazji zgrupowań reprezentacji Polski) Portugalczyk zmaga się od lat…
Adam Godlewski