- To bardzo miłe uczucie znów zagrać na tym stadionie i być tak przywitanym przez kibiców. Tylko mogę im podziękować i mam nadzieję, że odwdzięczę się swoją grą na boisku - mówił Semir Stilić po meczu z Koroną.
Autor: Piotr Tymczak
Na boisko wszedł w końcówce spotkania. W doliczonym czasie mógł zdobyć gola, ale przestrzelił mając dogodną okazję. - Jestem po dłuższej przerwie, od ponad pół roku nie występowałem w meczu o stawkę. W doliczonym czasie było widać, że brakuje mi czucia piłki i pewności siebie. Potrzebuję trochę czasu, aby wrócić do najwyższej formy. Spokojnie nad tym pracuję - wyjaśnił Stilić.
- Nie ukrywam, że taka przerwa nie pomaga. Niebezpiecznie nawet byłoby po niej od razu wskoczyć do pierwszego składu, bo może dojść do kontuzji. Mogę jednak powiedzieć, że z meczu na mecz będzie to lepiej wyglądać - dodał zawodnik „Białej Gwiazdy".
- To był pierwszy tegoroczny mecz. W takich spotkaniach nigdy nie wiadomo, w jakiej dyspozycji my jesteśmy, w jakiej są inne drużyny. Dlatego cieszy ta wygrana. Nie mogliśmy się spodziewać ładnej piłki. Myślę jednak, że zagraliśmy bardzo dobrze tak z tyłu, jak i z przodu. Strzeliliśmy dwie bramki, wygraliśmy 2:0 i to jest najważniejsze - podkreślił Stilić.