Jak przypomina Onet.pl, mowa o sytuacji z kwietnia 2019 roku, kiedy podczas sesji sejmiku woj. lubelskiego, radni zajęli się projektem stanowiska w sprawie ideologii LGBT. Przed rozpoczęciem głosowania, głos zabrał Przemysław Czarnek - ówczesny wojewoda, a obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Onet przytacza wypowiedź polityka - Będę mógł uhonorować przedstawicieli sejmiku stosownym medalem i dyplomem w związku z uchwałą, którą mam nadzieję dzisiaj podejmiecie. Za przyjęciem stanowiska "anty-LGBT" opowiedziało się 24 radnych PiS i PSL, którzy, zgodnie z zapowiedzią, zostali uhonorowani podczas uroczystości w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim.
Jacek Bury, senator Koalicji Obywatelskiej złożył w tej sprawie doniesie do prokuratury, w którym pada podejrzenie o przestępstwo łapownictwa. Zdaniem senatora, zachowanie ówczesnego wojewody mogło wypełnić znamiona art. 229 Kodeksu karnego, czyli jak przytacza Onet: "Kto udziela albo obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Wątpliwości co do zachowania Czarnka mieli także m.in. Krzysztof Komorski, radny KO oraz prof. Katarzyna Dudka, ekspertka od prawa karnego z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
Przemysław Czarnek jest zdziwiony krokiem podjętym przez senatora Burego. Jak podaje Onet, poseł PiS w komentarzu do sytuacji zacytował redakcji słowa Jana "Kani" Kaniowskiego z filmu C.K. Dezerterzy: "Faktycznie, tak to już jest, że najszybciej na siebie zwraca uwagę idiota."
Źródło: Onet.pl
