Seniorzy dali się nabrać oszustom metodą „na wypadek”. Stracili biżuterię i gotówkę o łącznej wartości 40 tysięcy złotych

Do małżeństwa seniorów w Oświęcimia, zadzwonił na telefon stacjonarny mężczyzna, podający się za policjanta. Oszust przekazał, że ich córka śmiertelnie potrąciła pieszego. Teraz grozi jej więzienie. Poinformował również, że córka może uniknąć więzienia, gdy wpłacą kaucję kwocie 120 tysięcy złotych, po które zaraz się ktoś zgłosi.

Seniorzy przekazali, że mają biżuterię i mniejszą kwotę. Zgodnie z poleceniem oszustów spakowali pieniądze i biżuterię. Po kilkunastu minutach do mieszkania przyszedł mężczyzna, który przejął pakunek, po czym pospiesznie opuścił mieszkanie. Pokrzywdzeni stracili w ten sposób około 40 tysięcy złotych.

- W przypadku telefonicznej prośby o pilne przekazanie pieniędzy, bo ktoś bliski miał wypadek, trzeba być pewnym, że jest to oszustwo. Natychmiast trzeba się rozłączyć i skontaktować z rodziną, w przypadku braku takiej możliwości należy pilnie skontaktować się z policją. Należy pamiętać, aby nie podawać obcym informacji o posiadanych oszczędnościach, ani żadnych danych osobowych. Nie należy przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy osobiście. Nie wpuszczać ich do mieszkania, czy domu. We wszystkich podejrzanych sytuacjach należy niezwłocznie dzwonić pod numer najbliższej jednostki policji lub pod numer alarmowy 112 – Małgorzata Jurecka, oficer prasowy oświęcimskiej policji, przypomina o zachowaniu na wypadek kontaktu z oszustami.