Równym i starannym pismem prosi o prawo łaski. „Prośba moja jest wielka. Rozumiem, że w nawale spraw istotnych, związanych ze stanowiskiem Obywatela Sekretarza, jest to prośba niemająca znaczenia w skali ogólnopaństwowej, ale jest prośbą jednostki, którą reprezentuję tylko ja, w tej chwili skazany ośmiokrotnie na śmierć. Nie czując się winnym żadnego z tych przypadków, nie proszę Obywatela o złagodzenie kary, bo ta kwestia mnie nie urządza zupełnie.
28 stycznia poniedziałkowe gazety poinformowały, że prawa łaski nie będzie. Strażnik przyszedł po Władysława Mazurkiewicza dzień później. Kiedy założono mu pętle na szyje miał powiedzieć: „ Do widzenia, panowie. Niedługo wszyscy się tam spotkamy”. Kraków odetchnął z ulgą na na krakowskich podwórkach dzieci śpiewały makabryczną balladę:
„Posłuchajcie że ludzie o tem draniu okrutnem
Co niewinne swe zgładził kochankie
A jej siostrę zastrzelił
Trupy zalał betonem
W Krakowie jednym letnim porankiem
Mazurkiewicz mu było
A Władysław na imię
Dolarami handlował w kawiarni
Piękną miał lemuzyne, życie lekko mu płynie
W Zakopanem czy innej Jastarni
Kobiet pełno jest przy niem
W każdym mieście ma lube
On je kocha, a potem morduje
I nie czepia się jego prokurator czy UB
/ Za sędziego on nawet pracuje”
Kim był piękny Władzio? Wypielęgnowany mężczyzna, który znał się na kobietach? Wiedział, czego potrzebują i wykorzystywał to bez żadnych ograniczeń. Oskarżono go o sześć zabójstw i dwa usiłowania, choć podejrzewano, że na sumieniu może mieć nawet 30 osób. Kim był?- Cynicznym graczem życiem ludzkim - jak go podsumował prokurator wygłaszając karę.
Przez lata żył bezkarnie, korzystając z uciech życia, balując w najlepszych krakowskich restauracjach, sprzedając walutę. Zabijał „przy okazji”. Tadeusza B. otruł i okradł. Zwłoki przeniósł na łódkę i zatopił w Wiśle. Latem 1945 r. zastrzelił kolejnego znajomego, Władysława B. Tym razem był to strzał w tył głowę. Kraków zaczął się bać. Jadwigę i jej siostrę zabił strzałem z broni i zakopał w garażu. Na wierzch położył warstwę cementu, a na nią dywan...
Historia krakowskiego Władzia zainteresowała na tyle reżysera Krzysztofa Langa, ze nakręcił o mordercy film „Ach śpij kochanie”. W rolę szanowanego obywatela o morderczych skłonnościach wcielił się Andrzej Chyra. Film można zobaczyć m.in. w Cinema City. Dla tych którzy nie lubią kryminalnych opowieści, strzałów, mrocznych opowieści, proponujemy trzecią część „Listów do M” (od 10 listopada), właśnie ruszyła przedsprzedaż. Paniom zaś polecamy Ladies Night, już 9 listopada.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 25
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski