Jeszcze w maju mieszkańcy Nowego Targu zdecydują więc przy urnie, czy rozwiązać straż miejską, a także określą swoje stanowisko wobec budowy problematycznego ronda na zakopiance. To jednak nie koniec...
Są wybory, więc jest okazja...
Dwa wspomniane pytania zadamy mieszkańcom 10 maja, czyli w trakcie I tury wyborów prezydenckich - mówi Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu. - Konsultacje społeczne odbędą się w tych samych budynkach, w których mieścić się będą lokale wyborcze. Z tym, że nasza miejska komisja usiądzie w innym pokoju czy na korytarzu. Po tym, jak poznamy opinię mieszkańców ws. ronda i straży miejskiej, łatwiej będzie radzie miasta podjąć ostateczną decyzję co do tych dwóch spraw.
Będą kolejne pytania?
Okazuje się jednak, że majowe konsultacje nie będą ostatnimi, jakie w tym roku zostaną zorganizowane na Podhalu. Bardzo możliwe, że jesienią - gdy odbędą się wybory parlamentarne (konsultacje społeczne w trakcie wyborów gwarantują w miarę wysoką frekwencję), Nowy Targ ponownie zapyta swych obywateli o ważną dla miasta kwestię, jaką tym razem będzie dalsza przyszłość Miejskiej Hali Lodowej. Burmistrz chce wiedzieć, czy nowotarżanie zgodzą się przeznaczyć na porządny remont tego obiektu większą sumę środków, których tym samym zabraknie na inne zadania.
Zakopane też chce pytać lud
Niemal identyczną kwestię jesienią prawdopodobnie przedyskutują też... przy urnie władze Zakopanego. - Ostatnio sporo mówi się w mieście o potrzebie budowy dużej sali koncertowej - wyjaśnia Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego. - Chciałbym poznać opinię większej ilości mieszkańców co do tego pomysłu. Na razie bowiem ścierają się dwie koncepcje: budowa takiej hali od podstaw w nowym miejscu lub zaaranżowanie dla potrzeb koncertów kina "Sokół".
Co ciekawe, taki pęd podhalańskich samorządowców do prowadzenie rządów w iście szwajcarskim stylu (tam o zdanie mieszkańców pyta się niemal w każdej kwestii) ma równie dużo zwolenników, co przeciwników. Część osób cieszy się, że władza liczy się z głosem ludu. - Ja z kolei uważam, że burmistrz powinien wybierać sam, co jest dla miasta dobre - mówi Anna Cirko, mieszkanka Nowego Targu. - Samorządowcy mają przecież legitymacje społeczną z wyborów, a poza tym warto pamiętać, że konsultacje społeczne też kosztują - dodaje.
- Faktycznie. Jednorazowo konsultacje społeczne to koszt ok. 25 tys. zł - mówi burmistrz Watycha. - Jestem jednak w stanie zaakceptować taki wydatek. Każda forma sprawowania władzy przez samych mieszkańców jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Tak przynajmniej uważam.