Klubowy pojazd Manchesteru United został obrzucony kamieniami i butelkami. Zbitych zostało kilka szyb. Żaden z piłkarzy ani członków sztabu szkoleniowego drużyny poważnie nie ucierpiał. Jedynie autokar potrzebuje gruntownego remontu.
- Co mam mówić? Zdjęcia i filmy mówią wszystko - wzruszał ramionami na pytania o ten incydent wściekły trener Czerwonych Diabłów Louis Van Gaal.
West Ham i policja w Londynie zapowiedziała już ścisłą współpracę. Chuligani, którzy brali udział w awanturze mają otrzymać dożywotni zakaz wstępu na mecze. Taka sama rzecz ma spotkać fana, który podczas rozgrzewki piłkarzy trafił butelką bramkarza gości Davida De Geę.
Spotkanie, które rozpoczęło się z 45-minutowym opóźnieniem, zakończyło się wygraną West Hamu 3:2. To oznacza, że Manchester United mogą nie zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Na kolejkę przed końcem sezonu traci bowiem dwa punkty do miejsca gwarantującego udział w eliminacjach Champions League.
Jeszcze na kwadrans przed końcem ekipa Louisa van Gaala prowadziła 2:1, ale gole Antonio i Reida sprawiły, że to gospodarze mogli cieszyć się z wygranej. Tym samym Młoty udanie (przynajmniej jeśli chodzi o wynik) pożegnały się z obiektem Upton Park. Od przyszłego sezonu West Ham przenosi się bowiem na Stadion Olimpijski.