Skawina. Bieg, jazda na rowerze i na wrotkach – to coroczna impreza „Pokonaj focha”, ciesząca się dużą popularnością

WIDEO: Trzy Szybkie

Ze Skawiny z 4-letnim Antosiem i 7-letnim Jasiem, przyjechał Mariusz Żarnowski. Rodzice cenią sobie takie imprezy i z synami uczestniczą w wielu sportowych wydarzeniach.

W biegu startowały już półtoraroczne maluchy. Np. z prawie dwuletnią Weroniką rodzice przyjechali z Zielonek. W fochu uczestniczą od lat, ale w tym roku nie startowali, bo musieli pilnować córeczki i dwóch synów.

Dzieci biegły na dystansie 200 i 600 m, na rowerkach biegowych pokonywały 200 m. Największą popularnością wśród dzieci w wieku 5-13 lat, był wyścig rowerowy na pętli 1800 m.
Dorośli mogli zmierzyć się w każdej kategorii osobno, a także w trójboju „fochatlonie”: biegu (5 km), jeździe na rowerze (10 km) i rolkach (10 km).

- Nie było ciężko, może trochę na początku, ale gdy już się rozkręciłem, to sobie spokojnie biegłem – mówi skawinianin Tadeusz Patrzyk, uczestnik biegu głównego na 10 km w kategorii plus 60.
Skawina miała swoją mocną grupę prawie 40 osób „Skawina biega”. Zawodnicy entuzjastycznie zareagowali na wylosowanie roweru dla ich kolegi Mirosława Ożoga.

- Na rowerze niewiele jeżdżę, ale mam zamiar częściej wsiadać na rower i myślałem już o zmianie roweru, więc wygrana jest na czasie. Bardzo się z niego cieszę, tym bardziej, że do tej pory nigdy niczego nie wygrałem – powiedział pan Mirosław, dla którego najtrudniejsze było pokonanie pierwsze 4,5 km, potem już bieg był łatwy.

On, podobnie jak wielu naszych rozmówców bardzo wysoko ocenili organizację „Focha”. - Jest świetnie profesjonalnie przygotowana, są leżaki do wypoczynku, do piknikowania z rodzinami i znajomymi – mówią uczestnicy „focha”.

Sporo emocji budziła loteria z 60 nagrodami, a najwięcej losowanie rowerów. Rower damski wylosowano dla Edyty Lasek ze Skawiny, a dziecięcy dla Julii Gasior z Krakowa.

W oczekiwaniu na start i ogłoszenie wyników można było obejrzeć np. występ cheerleaderek. Były też różne zajęcia dla dzieci. Spora kolejka najmłodszych ustawiała się do malowania twarzy i przyklejania brokatowych tatuaży.