To wciąż jest miejsce kultowe. Stworzone w 1995 roku Krakowskie Centrum Kinowe ARS, złożone z sześciu kin - Sztuka, Reduta, Aneks, Salon, Gabinet i Kiniarnia - należało przez wiele lat do czołowych takich miejsc w Polsce. Ma też bogatą historię.
Tu przyjeżdżały największe gwiazdy, także światowego formatu. ARS odwiedzili m.in. dwaj laureaci Oscara - Morgan Freeman oraz Jon Voight. Joanna Brodzik złożyła kiedyś pamiętny wpis w księdze, że to jej najukochańsze kino i nic tego nie zmieni.
To ma się zmienić, o czym we wtorek oficjalnie poinformuje Andrzej Kucharczyk, założyciel i szef ARS-u. - Dowiedziałem się, że to raczej nieodwracalne - powiedział nam lapidarnie Kucharczyk. - Nasza dotychczasowa umowa kończy się 30 kwietnia.
- Sztuka to kino mojej młodości, tam się uczyłem filmu, chodząc na seanse klasyki - opowiada Jerzy Stuhr. - Bywałem tam również jako reżyser, w ARS-ie odbyła się choćby premiera mojego "Korowodu". Bardzo mi przykro, że znika kino z taką historią i powodzeniem wśród publiczności. Dla mnie mapa Krakowa będzie bardzo pusta bez ARS-u. To jeszcze jeden kamyk w centrum miasta do wyjałowienia.
- Sztuka była jednym z najważniejszych kin Krakowa - wspomina aktor Andrzej Grabowski. - Wszystkie ważniejsze filmy obejrzałem właśnie w Sztuce i nie istniejącym już Apollo. Likwidacja ARS-u byłaby niezmierną szkodą. W Krakowie zniknęło już przecież wiele zasłużonych kin na czele z Wandą.
- To tragiczna wiadomość, przerywa się w ten sposób kulturalną historię Krakowa - ocenia Leopold Rene Nowak, reżyser i aktor. - Tu przecież działał przed laty teatr, na deskach którego występowaliśmy razem z Romanem Polańskim. To był kompleks kulturalny w samym centrum miasta, pępek filmowy Krakowa. To miejsce trzeba uratować!
- Jest mi bardzo przykro, Andrzej Kucharczyk był pionierem na krakowskim rynku kinowym, zrobił wiele dla Krakowa - mówi Bogdan Balicki, szef kina Agrafka, które Polski Instytut Sztuki Filmowej uznał najlepszym kinem w Polsce. - Przykład ARS-u pokazuje, jak trudno dziś w Polsce prowadzi się biznes związany z kulturą. W związku z różnymi opłatami tylko 30-35 proc. ceny biletu trafia do kina, reszta to rozmaite opłaty i podatki.
Kino Sztuka było do niedawna najstarszym działającym obiektem jednosalowym w Krakowie. Powstało w 1916 roku. W latach 70. i 80. to było kino studyjne o największej frekwencji w Polsce. Obiekt zniknął z kinowej mapy Krakowa na początku lat 80.
Po 15 latach niebytu, w 1995 roku, odrodził go Andrzej Kucharczyk, człowiek instytucja polskiego rynku kinowego. Najpierw ruszyła Sztuka, potem Kucharczyk otwierał kolejne sale włącznie z przepiękną Redutą, która miała niepowtarzalny, secesyjny wystrój. Niegdyś była to największa sala koncertowa Krakowa, w której występowali artyści tej rangi co Liszt, Brahms, Paderewski czy Modrzejewska. Tu odbywały się też najważniejsze uroczyste premiery filmowe ARS-u, włącznie z amerykańskim "Janem Pawłem II". Od kilku lat kompleks należał do prestiżowej europejskiej sieci Europa Cinemas.
ARS to jedno z najważniejszych kin studyjnych w Polsce, nagrodzone niedawno Złotym Biletem za doskonałą frekwencję. Kompleks notował wielokrotnie ogólnopolskie rekordy oglądalności, tak było m.in. w przypadku filmu "Pora umierać" w reżyserii Doroty Kędzierzawskiej. Co dalej? Nieoficjalnie mówi się, że nowym najemcą sal może być sklep spożywczy. Nie wiadomo, czy ARS-owi uda się znaleźć nowe miejsce.
W serwisie Facebook powstało wydarzenie NIE dla zamknięcia Centrum Kinowego ARS w Krakowie. Przed godziną 9.30 "zgromadziło" ponad cztery tysiące osób. "Kochani: to jest spontan! Stworzyłem ten event bo jestem całkowicie przeciwny temu aby w miejscu ARS było cokolwiek innego niż kino" - piszą organizatorzy.
Trwa plebiscyt "Super Pies, Super Kot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!