1 z 9
Przewijaj galerię w dół
Bardzo chuda zima...
fot. Andrzej Banaś

Bardzo chuda zima

Dla kibiców skoków w Polsce ta zima była ciężkostrawna. Po kilku tłustych latach nadzieje w sezonie olimpijskim były wielkie, a skończyło się rozczarowaniem. Gdyby nie brązowy medal w Pekinie Dawida Kubackiego - a patrząc na okoliczności zdobycie go określić to trzeba jako dużą niespodziankę - można by było otwarcie odtrąbić wielką klapę.

Statystyki i tak mówią, że było źle. Nasi zawodnicy nie wygrali ani jednego konkursu PŚ (ostatnio taka sytuacja była w sezonie 2015-16). W klasyfikacji generalnej najwyżej, na 14. pozycji, znalazł się Piotr Żyła (w poprzedniej edycji mieliśmy trzech skoczków w „10”). Jedynie on i Kamil Stoch stawali na podium konkursów (łącznie tylko trzy razy), w „10” pojawiał też tylko Kubacki. A poprzednio bywały konkursy, w których w walce o czołowe lokaty liczyło się jeszcze kilku innych naszych zawodników. W punktacji Pucharu Narodów Polska zajęła 6. miejsce, najniższe od lat, w dodatku od początku była daleko za konkurencją. W zawodach drużynowych PŚ ani razu nie stanęliśmy na podium.

Czary goryczy dopełniają MŚ w lotach, które były pierwszą od 6 lat dużą imprezą, z której wróciliśmy bez medalu.

2 z 9
Bez mistrzów będzie bieda......
fot. Andrzej Banaś

Bez mistrzów będzie bieda...

Jeśli Stoch, Żyła, Kubacki zakończa kariery - a patrząc im w metryki, trzeba się z tym liczyć - skoki w Polsce pewnie stracą status „sportu narodowego”. Wprawdzie od ponad 20 lat zainteresowanie jest ogromne, ale nie ma co ukrywać, że idzie ono w parze z wielkimi sukcesami najpierw Adama Małysza, później wspomnianej trójki.

Teraz w Polsce nie widać zawodnika, która miałby przejąć mistrzowską pałeczkę. Mógł nim być Andrzej Stękała (16. w klasyfikacji PŚ rok temu), ale on o minionym sezonie powinien jak najszybciej zapomnieć. Wygrana w Letniej Grand Prix w Wiśle namaściła Jakuba Wolnego, lecz on potem nie przebił się poza pucharową przeciętność, a na IO się nie dostał (oddać mu trzeba, że dobry bardzo wynik, 11. miejsce, uzyskał w MŚ w lotach).

Jest jeszcze oczywiście Paweł Wąsek, który przebojem wdarł się do pierwszej kadry i wywalczył przepustkę na igrzyska. To dla niego był pierwszy pełny sezon w PŚ, okrzepł w elicie, był mocnym punktem drużyny, zbierał doświadczenie, ale wielkimi wyniki - nawet pojedynczymi - nie może się pochwalić. Trudno oczekiwać, by nagle został liderem kadry.

Co gorsza, także w młodym gronie nie ma zawodników, którzy mogliby się pokazać szerszej publiczności. Na przełomie lata i zimy ostro w górę poszły akcje Jana Habdasa, który podczas przygotowań i letnich MP prezentował obiecującą formę. Potem jednak rewelacji nie było. W PŚ nie zaistniał mocniej, w swej docelowej imprezie, MŚ juniorów w Zakopanem, zajął 13. miejsce. Dodajmy, że kolejny medal MŚ w tej kategorii wiekowej czekamy od 2014 r. To też obrazuje stan polskich skoków.

3 z 9
Wizerunkowa porażka na koniec...
fot. Andrzej Banaś

Wizerunkowa porażka na koniec

Słaby sportowo dla nas sezon dobiegał końca w piknikowej atmosferze w Planicy i gdy wydawało się, że można odetchnąć i już tylko patrzeć do przodu, polskie skoki przyjąć musiały jeszcze jeden cios. I to bolesny. Zakończenie współpracy z trenerem Michalem Doleżalem, a raczej okoliczności tego procesu (nie będziemy zgłębiać, kto miał rację w tym sporze, czy kto został pokrzywdzony), wywołały niespotykaną burzę w naszej reprezentacji.

Otwarcie swoje niezadowolenie przed kamerami TV wyrazili najlepsi nasi zawodnicy. Utyskiwali, że związek nie liczy się z ich zdaniem i na zakończenie sezonu zostawia ich na lodzie, bo nie wiadomo, kto będzie nowym trenerem, nie ma planu. Problem zrodził się z tego, że zbyt długo zwlekano z ogłoszeniem decyzji o zmianie, nie znaleziono też jeszcze ewentualnego następcy. A po emocjonalnym wystąpieniu zawodników musiało to przynieść wizerunkową porażkę.

4 z 9
Słoweński fenomen...
fot. Andrzej Banaś

Słoweński fenomen

Grudzień 2020, zaległe mistrzostwa świata w lotach w Planicy. Ostrzący sobie zęby na sukcesy gospodarze Słoweńcy kończą imprezę bez medalu, w dodatku z aferą w kadrze. Po tym jak Timi Zajc publicznie skrytykował sztab szkoleniowy za złe przygotowanie do imprezy, w reprezentacji doszło to „trzęsienia ziemi”. Trener zrezygnował, buntownika wyrzucono z kadry.

Marzec 2022, MŚ w Vikersund i PŚ w lotach. Słoweńcy na mamucich skoczniach dzielą i rządzą. W MŚ indywidualnie złota wprawdzie nie zdobyli (srebro miał Zajc; w „6” było jeszcze trzech jego rodaków), ale w konkursie drużynowym wygrali z gigantyczną przewagą, potwierdzając siłę zespołu, bo przecież na igrzyskach w Pekinie byli wicemistrzami. W jednym z konkursów PŚ zajmowali po pierwszej serii pięć czołowych lokatach. Małą Kryształową Kulę za PŚ w lotach zdobył Ziga Jelar, dla którego wcześniej... zabrakło miejsca w kadrze na MŚ. Słoweńcy w Pucharze Narodów zajęli 2. miejsce, a niewiele brakło, by ostatecznie wyprzedzili Austrię.

To pokazuje potencjał skoków w małym kraju, w którym sukcesy, w tym na IO, odnoszą także panie.

Pozostały jeszcze 4 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Kibice Cracovii w Lublinie. Mieli powody do radości

Kibice Cracovii w Lublinie. Mieli powody do radości

Cracovia pokazała, że nie jest z nią tak źle. Zwycięstwo zapewnił jej Chorwat

Cracovia pokazała, że nie jest z nią tak źle. Zwycięstwo zapewnił jej Chorwat

Sprzątanie z akcją charytatywną. W podkrakowskiej wsi pełna mobilizacja

Sprzątanie z akcją charytatywną. W podkrakowskiej wsi pełna mobilizacja

Zobacz również

Kraków w żałobie? Tak wyglądał Rynek w dniu pogrzebu papieża. Jedna wielka impreza

Kraków w żałobie? Tak wyglądał Rynek w dniu pogrzebu papieża. Jedna wielka impreza

Sprzątanie z akcją charytatywną. W podkrakowskiej wsi pełna mobilizacja

Sprzątanie z akcją charytatywną. W podkrakowskiej wsi pełna mobilizacja