Słomniki. Scalenie gruntów da lepszy układ

Niektórzy mieszkańcy twierdzą, że scalenie jest jedynym rozwiązaniem problemów działek na ul. Poniatowskiego w Słomnikach. - To tereny miejskie, a nadają się tylko do upraw rolnych, bo na takich wąskich paskach ziemi nikt nie ma szansy wybudować domu - mówią właściciele gruntów. Postanowili to zmienić przez scalenie 10 ha i wyznaczenie na nowo działek o regularniejszych kształtach.

Właściciele 80 procent terenów zdecydowali się na udział w tym przedsięwzięciu. Jego inicjatorem był Jacek Klanowski, jeden z właścicieli terenów na ul. Poniatowskiego.

- Początkowo ludzie nawet ci przekonani, że scalenie może rozwiązać problem i umożliwić jakiekolwiek inwestowanie w ten obszar, to nie podpisywali wniosków o podjęcie starań w tym celu. Mówili, że nie uda się przekonać większości z 40 właścicieli. A scalenie może dojść do skutku tylko wtedy, gdy jest zgoda osób władających ponad połową terenu przeznaczonego do scalenia. Szybko okazało się, że zdecydowana większość chce doprowadzić do tego, żeby umożliwić zabudowę tych działek - mówi Klanowski.

Radni decydując o tym przedsięwzięciu nie byli jednomyślni, ze względu na fakt, że zadanie będzie długotrwałe i kosztowne dla mieszkańców i samorządu. Mieszkańcy muszą pokryć koszty prac geodezyjnych, wydzielenia działek i dróg, potem uiścić płatę adiacencką od wzrostu wartości tych nieruchomości. Gmina musi wybudować infrastrukturę. Procedura może zając długie lata.

- Pierwsze szacunki pokazywały, że koszty scalenia mogą wynieść 3,7 mln zł. A może być drożej. Jednak postanowiliśmy podzielić zadanie na dwie części. Najpierw zajmiemy się geodezją. Spośród właścicieli terenów zostanie powołana Rada ds. scalenia. Gmina wyłoni w przetargu geodetę, którego opłaci, ale mieszkańcy ten koszt będą musieli zrefundować - mówi Paweł Knafel, burmistrz Słomnik.

Burmistrz liczy, że niezdecydowanych na scalenia uda się przekonać, żeby nikt nie czuł się pokrzywdzony. - Do rozliczeń z mieszkańcami postaramy się podchodzić elastycznie ze względu na wzajemne płatności. Ze strony gminy będzie zapłata za przejęte grunty pod drogę, a ze strony mieszkańców opłata adiacencka - mówi Knafel.

Ponadto będzie prawdopodobnie możliwość rozliczenia w gruntach, bo gmina potrzebuje w tych okolicach terenów pod budowę planowanej obwodnicy Słomnik.

Rada ds. scaleń wraz z geodetą pozbiera informacje o oczekiwaniach właścicieli i zdecyduje o nowym podziale oraz uzgodni układ działek.

- Dopiero nowy układ działek pokaże jakie drogi będą potrzebne i w których miejscach. Wówczas podejmiemy decyzje o harmonogramie działań inwestycyjnych. Najpierw będzie np. utwardzenie dróg, budowa sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, a następnie budowa chodników i oświetlenia - tłumaczy burmistrz.

Wielu mieszkańców czeka niecierpliwie na nowy podział. - To szansa dla ludzi, którzy chcą budować domy lub sprzedać działki osobom szukającym terenów pod budownictwo mieszkaniowe. O grunty budowlane w Słomnikach jest trudno. Ot-warcie tych terenów pozwoli na rozwój miasta, przyciągnięcie nowych mieszkańców, którzy zapłacą podatki - mówi Klanowski.

Podkreśla, że teren pod budownictwo jest dobry, bo będzie skomunikowany z planowaną drogą S7. - Dzięki nowej trasie krajowej dojazd ze Słomnik do Krakowa znacznie się skróci, są wyliczenia, że nawet do 12 minut - dodaje przedstawiciel właścicieli gruntów przy słomnickiej ul. Poniatowskiego.